Radni PiS bronią decyzji wojewody ws. studium uwarunkowania przestrzennego Białegostoku

Wojewoda podlaski uznał, że radni obecnej kadencji przyjęli studium z naruszeniem procedur, dlatego unieważnił uchwałę.

Radny PiS-u Konrad Zieleniecki mówił podczas wtorkowej (30.07) konferencji prasowej, że już wcześniej radni z jego klubu wskazywali, że wojewoda może tak zrobić.

My już sygnalizowaliśmy to, że przyjęcie studium w takim kształcie, w jakim prezydent je przedstawił radnym, tj. w niezmienionej formie od ostatniej kadencji, kiedy to radni zgłosili swoje uwagi może spowodować, że wojewoda wyda negatywne rozstrzygnięcie nadzorcze. Wówczas urzędnicy twierdzili, że absolutnie tak się nie stanie, że wszystko jest zgodne z przepisami prawa. Jak się teraz okazuje, mieliśmy rację i oczekujemy, żeby prawo było respektowane i aby nasze uwagi, a także uwagi mieszkańców były przyjęte w nowym projekcie studium. 

- mówi Konrad Zieleniecki

Z kolei przewodniczący Rady Miasta Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej mówił, że unieważnienie uchwały może opóźnić ponownie przyjęcie studium nawet o kilka lat. Z takim argumentem, dotyczącym czasu nie zgadza się radny PiS-u Paweł Myszkowski.

Przepychanie wadliwego prawa kolanami - to nie na tym ma polegać działanie samorządu, bo ani prezydent, ani klub większościowy w radzie nie mają monopolu na prawdę, na to, żeby zawsze mieli rację. Gdyby wsłuchiwali się w głos mieszkańców i nasze nieśmiałe głosy, choćby na komisji czy sesji, to nie doszłoby do uchylenia tej uchwały.

 - mówi Paweł Myszkowski

Przewodniczący Rady Miasta Łukasz Prokorym mówił kilka dni temu, że decyzja wojewody podlaskiego o unieważnieniu uchwały to decyzja polityczna, a nie merytoryczna. Zapowiada, że w sierpniu zwoła sesję nadzwyczajną i będzie chciał, żeby radni dali upoważnienie prezydentowi - do odwołania się od tej decyzji do sądu.

| red: maj