Sąd Najwyższy zajmuje się sprawą zabójstwa młodej mieszkanki Sokółki sprzed 10 lat

Kasację w tej sprawie rozpatruje Sąd Najwyższy, wyrok ogłosi w przyszłą środę (31.07). Chodzi o wydarzenia sprzed ponad 10 lat. 27-letnia kobieta została zgwałcona, napastnicy zadali jej też kilkadziesiąt ciosów nożem.

Przez kilka lat wydawało się, że sprawców tej zbrodni nie uda się znaleźć. Śledztwo nawet umorzono. Sprawą zajęło się jednak tzw. policyjne Archiwum X i zatrzymano trzech mężczyzn. Sąd prawomocnie skazał ich na: 12, 15 i 25 lat więzienia. Kasacje złożyli obrońcy dwóch oskarżonych - wobec których zapadły najsurowsze wyroki.

W chwili zbrodni oskarżeni mieli po 17 i 18 lat. Tylko jeden się przyznał, ale umniejszał swój udział w zbrodni. Wyjaśniał, że kobieta zaprosiła jego kolegę na kawę, ale poszli trzej. Nie mieli takiego zamiaru, jednak w mieszkaniu doszło do gwałtu, a gdy kolega zaczął zadawać kobiecie ciosy nożem, on uciekł. Pozostali oskarżeni od początku wszystkiemu zaprzeczali, twierdzili, że w ogóle ich tam nie było.  

Już wcześniej SN uchylił wyrok wobec całej trójki. Powodem był jednak błąd proceduralny - brakowało wniosku o ściganie od osób pokrzywdzonych, a był on wówczas niezbędny. Po uzupełnieniu dokumentów - sąd apelacyjny wydał taki sam wyrok. Sędzia Andrzej Czapka mówił wtedy, że oskarżeni "dokonali zabójstwa młodej dziewczyny w sposób wyjątkowo drastyczny, okrutny i można powiedzieć haniebny i należy im wymierzyć surową karę".

Swoje orzeczenie Sąd Najwyższy ogłosi 31 lipca.

| red: mak