Żaden chirurg nie zgłosił się do pełnienia dyżurów w SOR-ze w USK w Białymstoku

Na ogłoszony przez dyrektora konkurs na pełnienie dyżurów na tym oddziale nie wpłynęła żadna oferta od chirurgów. Dyrektor ogłosił więc w środę (03.04) kolejny konkurs, na który chirurdzy mogą składać swoje oferty do piątku (05.04) do południa.

Dyrekcja ma nadzieję, że swoje oferty na konkurs do pracy w szpitalnym oddziale ratunkowym zgłoszą ci chirurdzy, którzy tam wcześniej pracowali.

A nie pełnią oni dyżurów od około dwóch tygodni, po tym jak skończyły się im kontrakty. Wcześniej bowiem złożyli wypowiedzenia. Dotyczy to 11 chirurgów, z których zdecydowana większość na co dzień pracuje w szpitalnych klinikach.

Jak wcześniej mówiła rzeczniczka USK Katarzyna Malinowska-Olczyk, lekarze skarżyli się między innymi na organizację pracy. Według nich wykonywali prace lekarzy internistów. Musieli zajmować się też pacjentami, którymi powinni się zajmować inni specjaliści, np. tymi, którzy na SOR trafili z grypą jelitową czy wysokim ciśnieniem. Twierdzą, że wiele razy mówili o problemie dyrekcji, ale bez efektu. Dlatego złożyli wypowiedzenia z pracy.

Teraz na ogłoszony przez dyrektora konkurs żaden z chirurgów się nie zgłosił.

Katarzyna Malinowska-Olczyk cały czas zapewnia, że pacjenci mają właściwą opiekę. W razie potrzeby chirurdzy schodzą na SOR z oddziałów, pacjenci są też przyjmowani w klinikach chirurgicznych. 

Rozmowy z chirurgami w sprawie pracy na SOR-ze trwają.

| red: mag, ary