Dwaj sokólscy radni głosowali nad uchwałami rady miasta - a nie posiadali mandatów

Dwaj radni odwołali się od tego, jednak ostatecznie w czerwcu Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził decyzję wojewody. Jednak mimo wyroku, radni przez ponad dwa miesiące wciąż głosowali nad uchwałami rady miasta.

Sprawa, która toczyła się w sądzie - to właśnie odwoływali się radni. To w interesie radnych i przewodniczącego rady, należało sprawę pilotować. Musiał wiedzieć o tym pan przewodniczący, że jeżeli będą głosować, to mogą być wtedy uchwały niezgodne z prawem. 

- mówi radny Antoni Cydzik

Jak dodaje przewodniczący Rady Miejskiej Daniel Supronik, o wyroku sądu w sprawie radnych dowiedział się początkowo z doniesień medialnych, a dopiero później od wojewody.

6 czerwca zapadł wyrok stwierdzający wygaśniecie mandatu radnym Rady Miejskiej w Sokółce. Do 21 sierpnia Urząd Miejski, ani Rada Miejska nie otrzymała żadnej informacji odnośnie zaistniałej sytuacji. Nawet sami zainteresowani również nie zostali powiadomieni. Dowiedzieliśmy się o tym fakcie z mediów. Wystosowałem pismo do wojewody podlaskiego, na jakim etapie jest postępowanie. I otrzymaliśmy odpowiedź stwierdzającą zaistniałą sytuację. 

- mówi Daniel Supronik

Jak mówi wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, radni powinni sami śledzić postępowanie sądowe.

Oczekujemy od funkcjonariuszy publicznych, aby zachowywali szczególną staranność przy wykonywaniu swoich funkcji. Trudno też wymagać, abyśmy o każdym takim przypadku zawiadamiali. Nie ma w tym zakresie obowiązku prawnego. Ponieważ po tych datach wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego, jeżeli podejmowali radni różnego rodzaju funkcje, mówię tutaj o uczestniczeniu w podejmowaniu uchwał przez radę miejską, to musimy to rozpatrzyć pod kątem tego, czy ich udział nie wpływa na ważność podejmowanych uchwał. 

- mówi Bohdan Paszkowski

Również Prokuratura Rejonowa w Sokółce sprawdza, czy w sprawie radnych mogło dojść do przestępstwa.

| red: maj