Radio Białystok | Wiadomości | Blisko 100 ton śmieci we wsi Rybaki – mieszkańcy protestują
Mieszkańcy podmionieckiej wsi Rybaki od kilkudziesięciu godzin blokują lokalną drogę. W ten sposób starają się uniemożliwić firmie z województwa kujawsko-pomorskiego magazynowania śmieci na jednej z prywatnych działek.
Protestujących oburza fakt, że o uciążliwej inwestycji dowiedzieli się w chwili przyjazdu pierwszego TiRa z odpadami.
W sumie przyjechało ich 5. Mieszkańcy od razu o sprawie poinformowali burmistrza Moniek oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku. Na tej podstawie rozpoczęto interwencyjną kontrolę.
WIOŚ chce cofnąć pozwolenie na magazynowanie śmieci
Jak wynika z ustaleń WIOŚ, firma nie dostosowała się do żadnego z wymogów określonych pozwoleniem.
Między innymi chodzi o magazynowanie odpadów na utwardzonym i ogrodzonym terenie oraz w zadaszonych boksach. Na tej podstawie WIOŚ wnioskuje o cofnięcie pozwolenia na magazynowanie odpadów na tej działce – mówi naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ Marcin Dziedzic.
Mieszkańcy są oburzeni decyzją Starostwa
Oburzenie mieszkańców wzbudza też fakt, że zgodę na działalność firmy wydało Starostwo Powiatowe w Mońkach.
"Decyzja nie była w żaden sposób konsultowana, bo starostwo nie widziało takiej potrzeby" – wyjaśnia Krystyna Kulesza z Wydziału Architektury, Ochrony środowiska i Inwestycji w Starostwie Powiatowym w Mońkach.
Dodaje, że starostwo musiało wydać zgodę na działalność, bo dopuszczał to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a sam wniosek był prawidłowy. Podjęte jednak będą próby zdyscyplinowania użytkownika terenu. Po protestach mieszkańców i kontroli Starostwo nakazało dostosowanie się do wymogów pozwolenia w terminie trzech dni. Po tym terminie rozpocznie się procedura cofania pozwolenia na działalność.
Burmistrz nie został poinformowany?
Słów krytyki wobec Starostwa nie szczędzi też burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski. Jak mówi, nie informowano go o planowanej inwestycji i podobnie jak mieszkańcy wsi dowiedział się o niej w chwili, gdy śmieci pozostawiono na działce.
Przyznaje, że faktycznie rada gminy w 2013 roku przyjęła plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczające działalność związaną z gospodarowaniem odpadami i teraz podejmie próbę usunięcia tych zapisów.
Przedstawiciel firmy zachowywał się agresywnie
Odpady pojawiły się na prywatnej działce wydzierżawionej firmie z województwa kujawsko-pomorskiego. Przedstawiciel właściciela nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Jak wynika z relacji kontrolerów, miał też utrudniać kontrolę, z powodu agresywnego zachowania interweniowała policja.
Mieszkańcy Rybak zapowiadają, że będą protestowali do chwili wprowadzenia zakazu takiej działalności w ich sąsiedztwie.