Mija 10 lat od wydarzenia eucharystycznego w Sokółce

Kapłan upuścił przypadkowo komunikant

W 2008 roku w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego w Sokółce doszło do wydarzenia, które przez wiernych nazwane zostało cudem, w komunikatach kościelnych określane zjawiskiem bądź wydarzeniem eucharystycznym. Chodzi o komunikant, upuszczony przypadkowo przez kapłana na ziemię podczas udzielania komunii, który umieszczono w wodzie, by się rozpuścił. Pojawiła się na nim jednak plama przypominająca krew.

Według ustaleń komisji kościelnej, badającej tę sprawę w 2009 roku, w świątyni miały wówczas miejsce "zjawiska eucharystyczne" i nie było ingerencji osób trzecich. Po zakończeniu prac komisji, dokumentację sprawy przekazano do Stolicy Apostolskiej.

Hostia wystawiona jest w kaplicy Matki Bożej Różańcowej

Hostia obecnie wystawiona jest w kaplicy Matki Bożej Różańcowej. Jak powiedział proboszcz parafii, a zarazem kustosz Sanktuarium Najświętszego Sakramentu w Sokółce ks. Stanisław Gniedziejko, od czasu tego wydarzenia do parafii przybywają wierni z całego kraju i świata, by zobaczyć hostię.

Ks. Gniedziejko mówił, że rocznie parafię odwiedza około tysiąca grup zorganizowanych, osoby prywatne, przyjeżdżają też pielgrzymki komunijne. Jest już ponad 10 kronik z wpisami ludzi, którzy odwiedzili to miejsce. Są to pielgrzymi m.in. z krajów europejskich, ale także z Chin, Stanów Zjednoczonych czy Australii.

Nowenna eucharystyczna w kościołach

W związku z przypadającą w tym roku 10. rocznicą wydarzenia - zgodnie z postanowieniem metropolity białostockiego arcybiskupa Tadeusza Wojdy - do października w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odbywa się we wszystkich kościołach archidiecezji nowenna eucharystyczna. Kapłani głoszą homilie eucharystyczne, a po mszy przeprowadzana jest krótka adoracja Najświętszego Sakramentu. Zwieńczeniem tych przygotowań będą uroczystości w Sokółce 7 października.

Jeśli to jest cud czy wydarzenie eucharystyczne, podkreślam eucharystyczne, to dlatego, że Jezus chce nam coś powiedzieć przez tę eucharystię. Chce nam powiedzieć, żebyśmy do tej eucharystii się zbliżali, żebyśmy się karmili właśnie tym jego ciałem i jego krwią 

- tłumaczył metropolita białostocki.

Dodał, że cała dokumentacja dotycząca wydarzenia z Sokółki jest w Watykanie. - Całość dokumentacji została przesłana, mniej więcej trzy lata temu i czekamy w tej chwili na odpowiedź ze strony Kongregacji ds. Doktryny Wiary, która zajmuje się właśnie tego typu wydarzeniami - poinformował abp Tadeusz Wojda.

- Na razie możemy używać słowa wydarzenie (...). Chociaż ja osobiście jestem przekonany, że jest to cud, ale poczekajmy na decyzję Stolicy Apostolskiej, która jest kompetentna, aby takie stwierdzenie wypowiedzieć - dodał metropolita.

Pytany, ile czasu może potrwać procedura badania wydarzenia z Sokółki, abp Wojda zaznaczył, że są to badania długotrwałe, bo trudno szybko wypowiedzieć się w kwestii "spraw nadzwyczajnych". Dodał, że Stolica Apostolska sprawie się przygląda, bada czy kult tego miejsca nie zanika oraz czy dokumentowane są świadectwa wiernych, którzy otrzymali różnego rodzaju łaski, modląc się przed hostią w Sokółce - np. łaski nawrócenia lub uzdrowienia.

Podobne wydarzenia eucharystyczne

Metropolita białostocki przypomniał, że obecnie jest badanych ponad 130 tego typu wydarzeń eucharystycznych z całego świata, m.in. z Argentyny i Włoch. Z Polski, poza Sokółką, badana jest także sprawa wydarzenia eucharystycznego w Legnicy z 2013 r.

Sokółka to niewielka miejscowość położona w województwie podlaskim, ok. 40 km na północny-wschód od Białegostoku. 

Zabytkową świątynię pw. św. Antoniego Paderewskiego w Sokółce wybudowano w latach 1840-1848, a dwa lata później kościół był konsekrowany. W kolejnych latach świątynię rozbudowano. Obecnie ma dość nietypową - pięcionawową architekturę.

Sokółka to miasto wielokulturowe. Żyją tu obok siebie katolicy, prawosławni, a także wyznawcy islamu. Jest mniejszość białoruska i tatarska, a przed II wojną światową żyła liczna społeczność żydowska.

źródło: PAP | red: mag