Radio Białystok | Wiadomości | Tradycje wigilijne w dawnych czasach
Nie wolno było się kłócić, ani niczego pożyczać, w dawnych czasach w dzień wigilijny szczególnie zwracano uwagę na symbole i przestrzeganie zasad.
- Wierzono, że ten dzień będzie miał wpływ na kształt całego kolejnego roku - wyjaśnia Helena Kozłowska, etnograf z Suwalskiego Ośrodka Kultury. Młode dziewczyny tego dnia wróżyły sobie zamążpójście, m.in. wychodząc po kolacji na podwórze nasłuchiwały, z której strony zaszczeka pies, co oznaczało kierunek, z którego nadjadą swaci.
W wigilię należało spróbować każdej z potraw, w ten sposób gwarantując sobie, że w następnym roku niczego nam nie zabraknie. - Na stole musiały pojawić się potrawy zrobione z tego co rosło w polu, w ogrodzie, w lesie, w sadzie i pływało w wodzie - przypomina Helena Kozłowska.
Najbardziej popularną rybą był śledź, gotowano kapustę z grzybami, przygotowywano też pierogi, a na Suwalszczyźnie także kutię. Symbolem wigilii jest też mak. Z związku z jego narkotycznymi właściwościami uznawano, że symbolizuje sen i łączność z innym światem. Dawniej wierzono, że w wieczór wigilijny dusze bliskich zmarłych na ten jeden dzień opuszczają krainę ciemności i przychodzą odwiedzić swoich krewnych. To dla nich zostawiano pusty talerz i resztki wigilijnych potraw na stole. Dlatego po kolacji wigilijnej nie sprzątano stołów, by dusze zmarłych mogły się pożywić.
Zwracano tez uwagę na to, by w dzień wigilijny próg domostwa pierwszy przekroczył mężczyzna, wtedy wszyscy będą cieszyć się szczęściem przez cały rok. Wierzono także, że w te niezwykłą noc zwierzęta mówią ludzkim głosem.
Tradycją było, że całe rodziny udawały się przed północą na uroczystą pasterkę.
