Radio Białystok | Wiadomości | Proces policjantów, którym uciekł podejrzany - wyrok we wtorek

Proces policjantów, którym uciekł podejrzany - wyrok we wtorek

9.05.2017, 06:15, akt. 12:28

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku nie zapadł w poniedziałek (08.05) wyrok w procesie dwóch policjantów, którym z budynku prokuratury uciekł z kajdankami na rękach mężczyzna podejrzany m.in. o szereg kradzieży. Sąd wznowił proces i przesłuchał czworo świadków. Wyrok - we wtorek (9.05).

fot. Wojciech Szubzda
fot. Wojciech Szubzda


0:00
0:00
Koniec procesu policjantów, którym uciekł podejrzany - relacja Wojciecha Szubzdy | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Zdarzenie, którego dotyczył proces, miało miejsce pod koniec września 2016 roku. Policjanci z komendy miejskiej dowieźli zatrzymanego do budynku Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Choć miał kajdanki na rękach, zdołał stamtąd uciec wykorzystując nieuwagę i brak należytego nadzoru zarówno funkcjonariuszy, jak i ochrony budynku.

Akt oskarżenia dotyczy niedopełnienia obowiązków

Akt oskarżenia dotyczy niedopełnienia obowiązków przez dwójkę policjantów, w tym osobę wykonującą obowiązki dowódcy konwoju, odpowiedzialnego za doprowadzenie zatrzymanego do prokuratury. W ocenie śledczych, podstawowe błędy, to kajdanki założone z przodu, zamiast z tyłu i niedostateczny nadzór nad podejrzanym w pomieszczeniu dla zatrzymanych.

Według prokuratury, konwojenci działali w ten sposób na szkodę interesu publicznego, podważając zaufanie społeczne do policji. Dlatego chce ona dla obu po 5 tys. zł grzywny, obrona - uniewinnienia lub warunkowego umorzenia postępowania.

Wyrok miał zapaść w poniedziałek

Wyrok miał zapaść w poniedziałek (8.05), sąd wznowił jednak przewód sądowy i przesłuchał czworo świadków - wśród nich mężczyznę, który uciekł policjantom z budynku prokuratury.

Zeznając przed sądem nie potrafił on powiedzieć, co skłoniło go do ucieczki. Mówił że była to decyzja podjęta instynktownie, kiedy uświadomił sobie, że jest w stanie otworzyć drzwi zakratowanego pomieszczenia, w którym przebywał (mężczyzna zdołał przełożyć palce przez szczelinę w kracie i z drugiej strony nacisnął na klamkę).

Twierdził, że nie zwracał za bardzo uwagi na to, co robią pilnujący go policjanci; otwarcie kraty zajęło mu dwie sekundy. Sąd dopytywał, czy można mówić o nieuwadze funkcjonariuszy. "Zachowanie policjantów nie odbiegało od zachowania innych funkcjonariuszy w podobnych sytuacjach" - mówił przed sądem.

Sąd przesłuchał też prokurator

Sąd przesłuchał też prokurator, która tuż przed ucieczką przesłuchiwała tego mężczyznę w charakterze podejrzanego oraz przełożonego policjantów, który mówił m.in. o zasadach doprowadzania. Ten policjant zeznał m.in., iż nie było żadnych oznak, że zatrzymany może próbować uciekać, a samo doprowadzenie było typowe i nie wymagające specjalnych zabezpieczeń.

Prokuratura i obrona podtrzymały swoje wnioski w mowach końcowych. Oskarżyciel powoływał się na zeznania zatrzymanego, iż wykorzystał on fakt, że funkcjonariusze nie zwracali uwagi na to, co robi. Obrona argumentowała, że ucieczka była trudnym do przewidzenia zbiegiem okoliczności.

źródło: PAP | red: maj, mag

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Policjanci przed sądem - podejrzany zamknął ich na klucz i uciekł

24.04.2017, 05:02

Na rękach miał kajdanki, a na nogach klapki - tak uciekł z budynku prokuratury dwóm białostockim policjantom. Kompromitująca wpadka konwojentów trafiła na wokandę sądową.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok