Marszałek obawia się o finansowanie podległych mu szpitali

Mogą być straty finansowe

Największy niepokój budzi proponowany sposób finansowania, który ma być ustalany na poziomie kontraktów z 2015 roku. To - zdaniem urzędników - oznaczałoby znaczne straty finansowe. Analizując sytuacje w trzech szpitalach wojewódzkich, różnica w kontraktowaniu między 2015 a 2016 rokiem wynosi 7-10 milionów złotych na korzyść 2016 roku - mówi wicemarszałek województwa Bogdan Dyjuk.

Dodaje, że na spadek finansowania mogą mieć też wpływ proponowane poziomy referencyjności. Zgodnie z założeniami w Podlaskiem tylko jeden szpital wojewódzki w Łomży otrzyma trzeci - najżywszy - stopień, pozostałe dwa - w Suwałkach i Białymstoku - zostaną ocenione niżej, co przełoży się na kontrakt. Zgodnie z planami Ministerstwa Zdrowia szpitale o niższym stopniu referencyjności będą miały zapewnione mniejsze finansowanie. Różnice mogą pokrywać samorządy, ale - jak mówi Bogdan Dyjuk - w przypadku województwa podlaskiego oznaczałoby to konieczność zaciągania kredytów lub oszczędzania na inwestycjach.

Szpitale psychiatryczne poza siecią

Plany resortu zdrowia niepokoją także dyrektorów szpitali psychiatrycznych, które nie będą uwzględniane w sieci, a ich finansowanie na jakiś czas ma być pozostawione na obecnym poziomie. W przypadku szpitala w Choroszczy, który jest jednym z największych w Polsce, oznacza to stratę przynajmniej 4 milionów złotych - mówi dyrektor tej placówki Tomasz Goździkiewicz. Dodaje, że nieuwzględnianie potrzeb psychiatrii może się przełożyć na gorszą dostępność pomocy dla pacjentów.

Sieć szpitali ma być ogłoszona pod koniec czerwca, a ustawa ma obowiązywać od października. Jak niedawno zapewniał dyrektor podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, w regionie do sieci wejdą wszystkie placówki publiczne.

| red: zmj