Radio Białystok | Wiadomości | Zakończył się proces ws. zabójstwa w Czeremsze

Zakończył się proces ws. zabójstwa w Czeremsze

15.02.2017, 04:11, akt. 14:05

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w środę proces odwoławczy trzech osób nieprawomocnie skazanych za zabójstwo 55-letniego mieszkańca Czeremchy. Wśród nich jest syn zmarłego. Wyrok ma być ogłoszony w czwartek..

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, fot. Katarzyna Cichoń
Sąd Apelacyjny w Białymstoku, fot. Katarzyna Cichoń

W sierpniu ub. roku białostocki sąd okręgowy skazał trzech oskarżonych na kary od 12 do 15 lat więzienia

W ocenie prokuratury, najprawdopodobniej chcieli oni jedynie nastraszyć mężczyznę, który znęcał się nad rodziną, ale napaść zakończyła się zabójstwem. 55-latek został skrępowany, wyniesiony z domu i pobity. Udusił się po założeniu mu na głowę foliowej torby. Jego zwłoki zostały najpierw porzucone pod mostem, a potem przewiezione do lasu ok. 100 km od Czeremchy i tam zakopane.

Szczątki zakopane w lesie odnalazła przypadkowa osoba

Śledztwo ruszyło, gdy prawie rok później odkryła je przypadkowo osoba spacerująca w lesie, która zauważyła szczątki ludzkie w dziurze w ziemi, wykopanej najprawdopodobniej przez zwierzęta.

Wśród oskarżonych jest m.in. syn zamordowanego

Zarzuty zabójstwa postawiono m.in. jednemu z synów zamordowanego. Sąd pierwszej instancji skazał go na 12 lat więzienia (tyle chciała prokuratura) uwzględniając jednak to, że miał on osobisty motyw wynikający z tego, jak ojciec zachował się wobec bliskich. A ten - jak wynikało z wyjaśnień świadków - przez długi czas znęcał się nad synami, bił ich, wyganiał z domu. Sytuacji nie wytrzymała i odeszła jego żona.

Do zbrodni doszło w dniu, w którym nie było większej awantury

Zamordowany potem mężczyzna opuścił właśnie więzienie i mieszkał z rodziną drugiego syna w Czeremsze; wywołał tam scysję, po czym wyszedł, a gdy wrócił, był mocno pijany i zasnął. To po tej scysji jeden z braci zadzwonił do drugiego, mieszkającego w Białymstoku, prosząc o pomoc w uspokojeniu ojca. Ten przyjechał z konkubentem matki (wyrok w pierwszej instancji - 15 lat więzienia) i jego synem (skazany na 12 lat). Sąd pierwszej instancji przyjął, że początkowo chodziło wyłącznie o nastraszenie 55-latka, by w domu zachowywał się spokojnie. Kiedy jednak doszło do pobicia, a potem duszenia, wszyscy trzej sprawcy działali z zamiarem bezpośrednim zabójstwa i za to zostali skazani.

W środę sąd apelacyjny rozpatrywał odwołania obrońców wszystkich trzech

Adwokat syna zamordowanego mężczyzny zaskarżył orzeczenie w zakresie kary. Uważa, że oskarżony - biorąc pod uwagę m.in. jego postawę w śledztwie, a także fakt wieloletniego znęcania się ojca nad synami i żoną - zasługuje na nadzwyczajne jej złagodzenie. Dlatego wnioskuje o 2 lata i 8 miesięcy więzienia, chce również rozważenia przez sąd możliwości warunkowego zawieszenia wykonania tej kary.

Adwokat mężczyzny skazanego na 15 lat więzienia wnioskuje o zmianę kwalifikacji prawnej czynu. Uważa bowiem, że sąd w sposób dowolny ocenił dowody na niekorzyść oskarżonego i błędnie przypisał jego klientowi zabójstwo. W ocenie prawnika, można mówić jedynie o "pomocnictwie w uszkodzeniu ciała". Również chce obniżenia kary - do 8 lat więzienia.

Obrońca trzeciego z oskarżonych uważa, że sąd okręgowy błędnie przyjął jego współsprawstwo zbrodni, gdy - w jego ocenie - było to pomocnictwo. Chce też, by sąd uwzględnił przy wymiarze kary młody wiek oskarżonego.

Prokuratura chce oddalenia wszystkich apelacji

Prokuratura uważa wyroki za prawidłowe, wnioskuje o oddalenie wszystkich trzech apelacji. W swoim wystąpieniu przed sądem apelacyjnym oskarżyciel zwrócił uwagę, iż każdy z oskarżonych akceptował działanie pozostałych dwóch, nikt nie zareagował, gdy zdarzenie zaczęło zmierzać do zabójstwa.

Odpierał kolejne zarzuty obrońców. M.in. mówił, iż w przypadku syna ofiary, gdyby nie uwzględnienie przez prokuraturę okoliczności łagodzących, to wnioskowałaby ona o 25 lat więzienia. W jego ocenie, oskarżony nie spełnia warunków do nadzwyczajnego złagodzenia kary.

W tym samym procesie na 1,5 roku więzienia Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał też mężczyznę, który po kilku dniach od zabójstwa pomagał odnaleźć zwłoki, potem przewieźć je do lasu, ale o zbrodni nie powiadomił policji. W tym zakresie wyrok jest prawomocny - skazany nie złożył apelacji.

źródło: PAP | red: mak, mag, ary, wsz

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Bezdomny mieszkaniec Łap przyznał się do zabójstwa 52-letniej kobiety

14.02.2017, 15:32

Mężczyznę podejrzanego o zabójstwo zatrzymali policjanci z Łap. 63-latek sam zgłosił się na komisariat. Poinformował dyżurnego, że zabił kobietę.


Sąd oddalił zażalenie na areszt jednego z podejrzanych o zabójstwo w Ełku

2.02.2017, 12:12

Wcześniej suwalski sąd oddalił zażalenie drugiego z podejrzanych.


Sąd Najwyższy oddalił kasację ws. zabójstwa przedsiębiorcy z Suwalszczyzny

4.01.2017, 18:55

Sąd Najwyższy oddalił w środę (4.01) kasację obrońcy skazanego, uznając ją za bezzasadną





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok