Na stanowisku starosty białostockiego bez zmian. Radni, którzy chcieli go odwołać, nie przyszli na sesję

Antoni Pełkowski wciąż jest starostą powiatu białostockiego. Nie doszło do planowanej na poniedziałkowe (19.09) popołudnie próby jego odwołania.

Taki plan mieli radni PiS, jednak nieoczekiwanie na sesji się nie zjawili.

Od jakiegoś czasu Prawo i Sprawiedliwość próbuje przejąć władzę w powiecie, a obecnemu staroście, który jest z PSL, zarzuca brak pomysłu na szpital w Łapach oraz to, że planuje on kosztowną rozbudowę siedziby przy ul. Borsuczej.

Od otwarcia do zamknięcia poniedziałkowej sesji upłynęło kilka minut. Przewodniczący Zenon Żukowski z PiS oświadczył, że kończy obrady ze względu na brak kworum. Z 27 radnych powiatu na sali było 12. Nikt jednak nie wyszedł, radni zaczęli pytać przewodniczącego o kolejny termin spotkania, a także o to, dlaczego nie zjawił się niemal nikt z PiS, skoro to ta partia zwołała nadzwyczajną sesję.

Wicestarosta Jolanta Den z PO argumentowała, że radni, którzy się stawili, czują się lekceważeni. Zenon Żukowski odpowiadał, że takie sytuacje zdarzają się w życiu, tak się stało teraz i nie należy tu szukać innych przyczyn. Jedynym radnym PiS na sali (poza przewodniczącym) był Marek Skrypko, jednak i on nie umiał podać powodów nieobecności kolegów.

Antoni Pełkowski kolejne podejście do jego odwołania nazywa żenującym spektaklem. I podkreśla, że nie chodzi tu o dobro powiatu ani o inwestycje, a wyłącznie o politykę i przejęcia władzy przez PiS. Dodaje, że zaskakującym jest fakt, iż w dniu sesji szef klubu PiS rozsyła e-maile z informacją, by inni radni się na niej nie stawiali.

Jan Perkowski w rozmowie telefonicznej wyjaśnił, że powodem nieobecności części radnych PiS na poniedziałkowej sesji była choroba.

To, kiedy radni powiatu białostockiego zbiorą się ponownie i czy dojdzie do głosowania wniosku w sprawie odwołania starosty, przewodniczący Żukowski ma ogłosić w najbliższych dniach. (ew/zmj)

Zobacz też:
Wiesław Pusz zostaje w zarządzie powiatu białostockiego