Radio Białystok | Wiadomości | Główne śledztwo stoi w miejscu, ale prokuratura kończy wątki poboczne - sprawa interwencji na "Barszczańskiej"
Prokuratura powoli kończy kolejne postępowania dotyczące zajść po głośniej policyjnej interwencji na ulicy Barszczańskiej w Białymstoku. Najważniejsze śledztwo jednak jeszcze potrwa.
Przypomnijmy, w kwietniu po działaniach funkcjonariuszy zmarł 34-letni mężczyzna. Po ujawnieniu sprawy na osiedlu doszło do zamieszek, a w internecie pojawiły się komentarze nawołujące do przemocy wobec policjantów.
I właśnie tą część dochodzenia prokuratura właśnie zakończyła wysyłając do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania i 500 złotowa grzywnę wobec 4 osób odpowiedzialnych za nienawistne komentarze. Wszyscy przyznali się do winy i nie byli do tej pory karani. Sprawa 5 podejrzanego została wyłączona do odrębnego postępowania – informuje szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko.
Kilka tygodni temu w podobnej sprawie oskarżono kobietę, która obrażała policjantów co zostało zarejestrowane na upublicznionym nagraniu z feralnej interwencji.
Przed sąd za wulgarne okrzyki pod adresem policjantów - białostoczance grozi rok więzienia
Natomiast wciąż prowadzone jest dochodzenie w sprawie samych zamieszek na osiedlu. Zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjantów usłyszało kilkanaście osób, ale nie przygotowano jeszcze aktu oskarżenia.
Wciąż nie zakończono tez głównego śledztwa, dotyczącego ewentualnych nieprawidłowości podczas działań policji. To prowadzi olsztyńska prokuratura, która obecnie czeka na opinię biegłych. Mają oni stwierdzić jakie konkretnie działania policjantów mogły doprowadzić do wywołania śmiertelnego stresu u mężczyzny. Dotychczasowe kontrole wykluczyły nieprawidłowości po stronie policjantów. (rm/koi)
Zobacz też:
Białystok: Policjanci z interwencji przy Barszczańskiej chcą kary dla świadków
Komendant wojewódzki policji o interwencji na Barszczańskiej
Śmierć 34-latka z Barszczańskiej z powodu stresu? Śledztwo prokuratury się przedłuża