Radio Białystok | Sport | Adrian Siemieniec: Trzeba walczyć do końca [wideo]
Po dwóch ligowych porażkach - tylko remis. Jagiellonia Białystok w niedzielnym (4.05) meczu ekstraklasy podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze po remisie 1:1 (1:1). Piłkarze mistrza Polski mogą być źli tylko na siebie, za niewykorzystanie masy sytuacji.
Adrian Siemieniec: Jest to rozczarowujący remis
Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec konferencję rozpoczął od podziękowań dla kibiców.
Dziękuję kibicom, byli dzisiaj fantastyczni, zarówno jeśli chodzi o doping, jak i o frekwencję. Przychodzi komplet publiczności nie na Ligę Konferencji, a na potyczkę ligową, widać było, że miasto wierzy w tę drużynę i kibice są z drużyną, chcą z nią być do końca - powiedział trener Siemieniec.
Następnie przeszedł do podsumowania przebiegu spotkania.
Oczywiście, jest to rozczarowujący remis i można się tu silić na wszelkie teorie związane z tym meczem, jego przebiegiem, itd. Gdybyśmy jednak wykorzystali przynajmniej połowę sytuacji, które mieliśmy w pierwszej połowie, to powinniśmy ten mecz już wtedy skończyć i tyle. W piłce nożnej jest tak, że jak nie zamykasz meczu, kiedy masz taką możliwość, to przeciwnik nie będzie ci wiecznie pozwalał stwarzać sytuacje. W drugiej połowie trener Górnika zareagował zmianami, jego zespół troszkę zacisnął szyki, sytuacji mieliśmy zdecydowanie mniej. Martwi to, że przeciwnik nie musiał dużo zrobić, żeby zdobyć bramkę, a my musieliśmy się bardzo dużo napracować, żeby tworzyć sytuacje. Szkoda że ich nie wykorzystaliśmy, dlatego nie wygraliśmy - tak mówił o meczu trener Siemieniec.
Kończąc swoją wypowiedź stwierdził, że bardzo ważną rolę odgrywać teraz będzie wola walki oraz zapewnił, że Jagiellonii jej nie zabraknie.
Trzeba walczyć do końca i wierzyć, że dopóki piłka w grze... My się na pewno nie poddamy. Zostały trzy mecze, gramy w nich o wszystko i zobaczymy, jak to się skończy - zakończył Adrian Siemieniec.
Piotr Gierczak: Nawet mieliśmy okazję, żeby wygrać
Podsumowanie spotkania trener Górnika Zabrze Piotr Gierczak rozpoczął od podziękowań dla swojego zespołu.
Chciałbym podziękować mojemu zespołowi za zaangażowanie, determinację, wolę walki, że walczył do ostatniego gwizdka, żeby meczu nie przegrać, a nawet mieliśmy okazję, żeby wygrać - powiedział po meczu Piotr Gierczak.
Później krótko przedstawił, jak z jego perspektywy wyglądał przebieg meczu.
Na pewno pierwsza połowa była ciężka w naszym wykonaniu ze względu na indywidualne błędy, bardzo proste, które popełnialiśmy i w ten sposób napędzaliśmy Jagiellonię, chociaż muszę powiedzieć, że grała ona bardzo intensywnie, chciała ten mecz zamknąć już w pierwszej połowie. Cieszy to, że po straconej bramce dążyliśmy do odrobienia straty i nam się to udało. Druga połowa była w naszym wykonaniu dużo lepsza. Nie było tak dużo strat - przedstawił trener Piotr Gierczak.
Podsumowanie zakończył raz jeszcze kierując słowa uznania wobec swoich piłkarzy.
Chłopcy bardzo dużo się nabiegali, dali z siebie wszystko, włożyli w ten mecz całe "serducho" i za to im chwała - zakończył trener Gierczak.
Mateusz Skrzypczak: Jest wielka złość
Obrońca Jagiellonii Mateusz Skrzypczak nie ukrywał, że ten mecz powinien być dla Dumy Podlasia zwycięski, a nawet rozstrzygnięty już w pierwszej połowie.
Każdy widział, że, tak kolokwialnie mówiąc, miażdżyliśmy Górnika, szczególnie w pierwszej połowie. Wielka szkoda, że nie zamknęliśmy tego meczu po prostu już nawet w 20. minucie, takie mam odczucia z boiska. Nie wykorzystaliśmy swoich szans i jest wielka złość - powiedział po meczu Mateusz Skrzypczak.