Radio Białystok | Sport | Adrian Siemieniec: Mimo wszystko, należy się cieszyć [wideo]
Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali 1:1 (1:0) z Cracovią w sobotnim (20.05) meczu ekstraklasy. Gola dla Jagiellonii strzelił Jesus Imaz, a w drugiej połowie gola samobójczego strzelił Taras Romanczuk. Remis oznacza, że Jagiellonia Białystok utrzymała się już w ekstraklasie.
Adrian Siemieniec: Cierpieliśmy w tym meczu w wielu jego fragmentach
Nie ma co ukrywać, że cierpieliśmy w tym meczu w wielu jego fragmentach. Myślę że szczególnie początek mieliśmy fajny, intensywny, już nie mówię o bramce Jesusa Imaza, bo było piękne uderzenie i jego niesamowita jakość. Mieliśmy kontrolę nad posiadaniem piłki, prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje. Pewnie gdybyśmy strzelili bramkę na 2:0 łatwiej byłoby nam tym zarządzać, ale po tym pierwszym fragmencie zabrakło nam intensywności w grze, to był nasz główny problem w tym meczu. Uważam że zasłużenie Cracovia wyrównała. Scenariusz tego meczu nie był też łatwy z powodu dwóch wymuszonych zmian, to również powoduje, że w sytuacji gdy można dużo zespołowi pomóc zmianami, pole manewru mieliśmy ograniczone.
Czuję się dziwnie. Z jednej strony mam po tym meczu niedosyt, z drugiej biorę pod uwagę to wszystko, z czym się spotkałem tutaj w momencie, gdy obejmowałem obowiązki i ta sytuacja była dużo trudniejsza. Finalnie zrobiliśmy to, bo o tym świadczy dziś matematyka, więc bardzo się z tego cieszę. Zrobiliśmy to wspólnie, nie tylko ja, ale zawodnicy, sztab, władze klubu i kibice, którzy nas mocno wspierali. Wiemy jak te mecze się układały, w mękach trochę wywalczone te punkty, bo nawet dzisiaj scenariusz nie był prosty. Ale chyba, mimo wszystko, należy się cieszyć
- powiedział po meczu trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec.
Jacek Zieliński: Zagraliśmy bardzo mądrze
Każdy powie, że punkt na wyjeździe to dobra rzecz, natomiast my czujemy niedosyt, bo uważam, że zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. I patrząc na sytuacje, które mieliśmy, powinniśmy to spotkanie zamknąć na naszą korzyść. Zagraliśmy bardzo mądrze, praktycznie nie daliśmy Jagiellonii się rozwinąć, bo trudno mówić, że bramkę strzeliła z jakiejś przygotowanej akcji, to był kunszt i mistrzostwo Jesusa Imaza, bo to naprawdę są "stadiony świata" to, co zrobił. Szkoda, bo mogliśmy sobie sprawić większy pozytyw na tę długą podróż do Krakowa, ale punkt trzeba szanować. Chcemy ten sezon zamknąć zwycięstwem u siebie z Wisłą Płock
- rener Cracovii Kraków.