Postanowiliśmy odwiedzić kilka maleńkich punktów na naszej podlaskiej mapie by zapytać o to, czy w prowincji można się zakochać. Zaczynamy od Gródka.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
"Podział świata na centrum i prowincję, żeby nie sięgać za daleko w przeszłość, znajdujemy już w starożytności. W czasach starożytnych podział wyrażało istnienie limes, granicy, która rozcinała świat na obszar cywilizacji i obszar barbarzyństwa.
Za granicą rozciągał się świat barbarzyński. Z perspektywy centrum był to świat postrzegany jako niższy, zagrażający i niezrozumiały, posługujący się bełkotliwym, ciemnym językiem.
Te trzy elementy: niższość, zagrożenie, niezrozumiałość już na zawsze miały charakteryzować obraz, jaki dostrzega centrum, patrząc na prowincję. Centrum było i jest obszarem rozwiniętym, przejrzystym i czytelnym. Jest miejscem spokoju." - tak pisał przed dwudziestu laty Ryszard Kapuściński.
Kiedy dziś patrzymy na prowincję, zwłaszcza w tej lokalnej perspektywie duże miasta - wieś - obraz opisany przez reportera wydaje się przewrócony. To właśnie na prowincji szukamy spokoju i przejrzystości, a z wielkich centrów uciekamy, czując zagrożenie.
Z Marią Mieleszko, artystką z Gminnego Centrum Kultury w Gródku i redaktorką naczelną "Wiadomości Gródeckich" oraz z pasjonatką filcowania Dorotą Sulżyk rozmawia Olga Gordiejew.
Za sprawą tego spektaklu muzycznego przeniesiemy się do XVIII-wiecznego salonu, w którym splatają się sztuka, uczucia i intrygi. W niedzielę (29.06) w Auli Magna Pałacu Branickich w Białymstoku premiera sztuki "Piosnki i Sielanki Franciszka Karpińskiego".
"Białystok w sepii" zapowiadany był jako atrakcja Dni Miasta i nowa wystawa, ale okazało się, że na bazie stałej ekspozycji w Muzeum Pamięci Sybiru zorganizowano wycieczkę śladem ludzi i zdarzeń w danym Białymstoku.
Tworzy ją grupa kilkunastu kobiet z różnych środowisk, które połączyło wspólne śpiewanie i zainteresowanie tradycją ludową.
Naprawdę lubię lato w kinie! Nie chodzi tylko o klimatyzację (choć to miewa znaczenie ;) ale o ten specyficzny miks emocji i dreszczyku oczekiwania.
Pięć podczas pierwszej edycji, dwa przed rokiem i znów pięć teraz - w sumie 12 murali powstało w Nowogrodzie podczas kolejnych odsłon "Festiwalu na wzgórzu nad rzeką", który organizuje Fundacja Adama Chętnika.
Zgubić się gdzieś w lesie czy obcym mieście i zawędrować do miejsca, do którego nie planowaliśmy... Dodatkowo rozładował się nam telefon lub zabrakło internetu? Jakie emocje to wyzwala? Jakie są korzyści ze zgubienia się i czy w ogóle są jeszcze miejsca, w których da się zbłądzić?
Jakie dźwięki niegdyś wypełniały białostockie synagogi? Opowiadał o tym w Centrum im. Zamenhofa dyrygent, pedagog i kompozytor Jakub Stefek w ramach obchodów 84. rocznicy spalenia Wielkiej Synagogi w Białymstoku.
Choć już bez obecności Jana Leończuka - przyjaciele oraz miłośnicy jego twórczości obchodzili urodziny poety w jego domu w Łubnikach. Pretekstem do spotkania były nie tylko 75. urodziny, ale także obchodzone 24 czerwca imieniny Jana.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz