Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | Sztuka biedermeieru na wystawie w Muzeum Podlaskim
Meble, stroje, obrazy oraz drobne przedmioty, które wypełniały mieszkania i życie mieszczan w I poł. XIX wieku, można zobaczyć na wystawie sztuki biedermeieru, która od piątku (11.05), do 2 września jest otwarta w Muzeum Podlaskim w Białymstoku.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Wystawę "Biedermeier" przygotowało w 2017 roku Muzeum Narodowe w Warszawie; pokazano wtedy ponad czterysta eksponatów. Następnie ekspozycja była prezentowana w Muzeum Narodowym w Szczecinie. - Muzeum Podlaskie jest trzecim miejscem prezentacji tej wystawy - powiedział w piątek na konferencji prasowej przed otwarciem wystawy dyrektor muzeum historyk Andrzej Lechowski.
Biedermeier to określenie mieszczańskiego stylu
Biedermeier - jak informuje muzeum - to określenie mieszczańskiego stylu panującego przede wszystkim w sztukach użytkowych, ale też w malarstwie i literaturze Europy Środkowej pierwszej połowy XIX wieku. W rzemiośle wyróżniał się on prostotą, solidnością, kunsztownym ręcznym wykonaniem, naturalnością szlachetnych materiałów, funkcjonalnością i dążeniem do wygody. W malarstwie i literaturze przejawiał się w języku realizmu, w rzeczowym i opisowym podejściu do rzeczywistości.
Jedna z kuratorek wystawy Anna Kozak powiedziała, że biedermeier obejmuje okres pomiędzy 1815 a 1848 rokiem, czyli okres między zwołaniem Kongresu Wiedeńskiego a wybuchem rewolucji marcowej, która - jak dodała kuratorka - objęła niemal całą Europę. - Był to czas pewnej krótkiej stabilizacji w Europie Środkowej, po bardzo wyczerpujących wojnach napoleońskich i stworzył mieszczaństwu warunki do spokojnej stabilizacji, realizacji własnych dążeń i marzeń - mówiła.
Powiedziała też, że ludzie zaczęli wtedy "budować swoją własną domową idyllę", skupili się na edukacji dzieci, dzięki pieniądzom mogli podróżować, zainteresowali się też swoją lokalną ojczyzną.
W Białymstoku prezentowana jest tylko część całej ekspozycji
W Białymstoku prezentowana jest tylko część całej ekspozycji, ale wzbogacona jest ona o przykłady biedermeieru z muzeum podlaskiego, dzięki czemu wystawa ma swój indywidualny charakter - powiedziała na konferencji prasowej druga kuratorka wystawy Agnieszka Rosales Rodriguez.
Na wystawie prezentowane są meble, ceramika, szkło, moda, malarstwo, grafiki, rysunki oraz drobne prywatne rzeczy jak biżuteria czy szkatuła podróżna. To sztuka niemiecka, austriacka, ale pochodząca też z ziem polskich.
Wystawa podzielona jest na 4 części
Ekspozycja została podzielona na cztery części. "Mała stabilizacja zacnych Biedermeierów" to - jak mówiła Rosales Rodriguez - prezentacja bohaterów epoki. - Zamożnych mieszczan, ziemian, bo na ziemiach polskich to szlachcic żyjący po mieszczańsku był głównym eksponentem kultury określanej mianem biedermeieru - dodała.
Można zobaczyć tu sprzęty, które wypełniały codzienność ludzi tamtej epoki, takie jak stoliki "niciaki", czyli przeznaczone do robótek ręcznych, stoliki do gier, wygodny fotel. Zaaranżowany został z nich salon. - Te sprzęty wprowadzają nas w klimat ówczesnego życia, codzienności, życia prywatnego, bo takie jest główne zadanie tej wystawy - pokazać świat zwykłych ludzi - mówiła kuratorka.
W kolejnej części prezentowany jest świat dziecka. Znalazły się tu nie tylko portrety dzieci, ale również ilustracje do bajek i baśni, jak książeczka pochodząca ze zbiorów Muzeum Podlaskiego. Ozdobą tej części wystawy - jak mówiła Rosales Rodriguez - jest lalka pochodząca z połowy XIX wieku.
"Biedermeier jako projekt estetyczny" odnosi się do wzornictwa I poł. XIX wieku. Pokazywane są meble, tkaniny, moda, szkło i porcelana. Zaaranżowane zostało w stylu składów meblowych z początku XIX wieku, do których przychodzono kupować meble. Ostatnia część poświęcona jest problematyce kształtowania się tożsamości lokalnej. Jak zauważyła druga kuratorka wystawy Anna Kozak, to w tym czasie mieszczanie zaczęli dostrzegać piękno swojej okolicy, poznawali naturę oraz zainteresowali się ludźmi tam mieszkającymi. Ale był to też czas pierwszych wycieczek poza swoje miejsce zamieszkania.
Wernisaż wystawy odbędzie się o 18:00. W ramach wystawy, która potrwa do 2 września, zaplanowano też działania towarzyszące, takie jak spotkania czy zajęcia edukacyjne.
źródło: PAPKilkaset osób zagrożonych ubóstwem czy wykluczeniem może skorzystać z dofinansowania z funduszy unijnych. Dzięki tym pieniądzom można założyć "podmiot ekonomii społecznej", czyli stowarzyszenia, fundacje, koła gospodyń wiejskich, kluby sportowe i stworzyć w nich miejsca pracy.
To jeden z najciekawszych artystów, który fotografuje dla Elle, Harper’s Bazaar, InStyle, Marie Claire czy L’Officiel. Przed jego obiektywem stają znane modelki i modele w stylizacjach najsłynniejszych projektantów. Dawid Klepadło, rocznik ’89, nie zapomina jednak i o Podlasiu, bo to właśnie tu się wychował.
Od dziś Adwent, czyli czas oczekiwania na narodziny Boga. Dymitr Grozdew wielokrotnie sięga po motyw Bożego Narodzenia - zarówno w swoim malarstwie ikonowym, jak i w rysunku.
Obiekty, obrazy i film - trzy nowe prace zasiliły zbiory Galerii Arsenał w Białymstoku. Uzupełniają w ten sposób "Kolekcję II" jednej z najciekawszych galerii sztuki współczesnej, bo Arsenał wielokrotnie pojawia się w rankingach na najwyższych miejscach.
Ekscytują nas nowości filmowe, przeglądamy z wypiekami na twarzy repertuar kin, z nadzieją, że coś nas zaskoczy, coś zatrzyma w tym biegu codziennym, coś poruszy. Oglądamy filmy od dziecka i znamy się na oglądaniu, wszyscy. I z biegiem czasu coraz wyraźniej widzimy, że „wszystko już było”. Że historie, te najbardziej ludzkie w gruncie rzeczy, mówią o tym samym, liczy się...
Nowy film kręcony jest w jednej z podlaskich wsi niedaleko Tykocina. To „Kołtunica”, która znalazła się w konkursie „Ziemia Obiecana” dla studentek i studentów publicznych uczelni filmowych i artystycznych.
Czym są stereotypy Podlasia - inspiracją czy balastem? Drugie wydanie Podlaskiego Kongresu Kultury odbyło się pod hasłem „Znaki szczególne. Kulturowe stereotypy Podlasia”.
Bardzo często podróżując po regionie zaskakują nas duże wystawy w małych miastach. Tak jest m.in w Szczuczynie, który warto odwiedzić by odkryć dokumenty, listy i zdjęcia nigdzie wcześnie niepokazywane.
"Świat dobrych opowiadań zaprasza już od pierwszych zdań. Tak właśnie jest ze “Znajomym z winnicy” - zbiorem, w którym Wojciech Karpiński dzięki czujnemu oku, pełnokrwistym bohaterom i umiejętności opowieści w klarownej formie, serwuje czytelnikom zaskakujące historie”. Tak napisano na okładce książki.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz