Radio Białystok | Gość Studia Suwałki | Jarosław Kaczyński - prezes Prawa i Sprawiedliwości
W miniony weekend (5-6.11) prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odwiedził Suwałki. Zapytaliśmy go m.in. o modernizację drogi z Białegostoku do Suwałk, o przesmyk suwalski i sytuację na polsko-białoruskiej granicy.
Z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim rozmawia Tomasz Kubaszewski.
Tomasz Kubaszewski: Podczas spotkania w Suwałkach powiedział pan, że trasa łącząca dwie drogi ekspresowe Via Baltica i Via Carpatia powinna przebiegać od Białegostoku do Augustowa i dalej do Suwałk. A nie tak jak się proponuje - przez Białystok - Knyszyn - Ełk. Czy mamy to traktować już jako decyzję?
Jarosław Kaczyński: Nie jest tak żebym ja coś powiedział i to było od razu decyzją. To jest opowieść drugiej strony, że tak jest. Natomiast będę takie rozwiązanie wspierał ze względów różnych - przede wszystkim chodzi o wykluczenie komunikacyjne Suwałk, jednak w dalszym ciągu istniejące - i się o tym przekonałem osobiście jadąc z Warszawy. I ze względów bezpieczeństwa państwa, to jest jednak wariant lepszy. A ten drugi może być zrealizowany jako uzupełniający, ale nie jako pierwszy.
To skoro jesteśmy przy drogach, to jeszcze jedno pytanie dotyczące innej inwestycji planowanej w naszym regionie. Chodzi o modernizację drogi od granicy Litewskiej do Augustowa. Taką modernizację zapowiada Ministerstwo Infrastruktury i właściwie nie wiadomo dlaczego. Pojawiają tam się różnego rodzaju kwestie - a to chodzi o względy militarne, a to że Unia Europejska ma takie wymogi. Z kolei Ministerstwo Infrastruktury milczy po mojej propozycji wywiadu na ten temat. Ona została zupełnie zignorowana. A mieszkańcy się burzą dlatego, że ta droga biegnie przez sam środek Puszczy Augustowskiej. Zapowiadają protesty. Twierdzą, że jeżeli kwestie militarne są tutaj istotne, no to istotnie tę drogę można zmodernizować, ale nie puszczać tamtędy tirów. Myśli pan, że tutaj PiS powinien wykazać większy słuch społeczny, z czego był znany do tej pory?
Nie ukrywam, nie znam tej sprawy. Obiecuję, że przy pierwszym spotkaniu - a my się często widujemy i lubimy i z ministrem Adamczykiem - o to zapytam.
Sprawa ochrony Puszczy Augustowskiej to rzeczywiście nie jest sprawa wymyślona, jak to kiedyś było w sprawie Rospudy. Bo tam naprawdę nie było żadnego problemu. Ale Puszcza Augustowska to jest problem, ja tego nie kwestionuję. Problem rzeczywiście bardzo poważny, więc musi być jakieś bardzo mocne uzasadnienie. Dowiem się jakie, bo na co dzień przecież nie zajmuję się drogami. Także będę wtedy w stanie odpowiedzieć. W tej chwili powiem jedno - jeżeli nie ma względów natury odnoszących się do bezpieczeństwa państwa, no to trzeba by to jednak jakoś inaczej załatwić.
Skoro rozmawiamy o bezpieczeństwie państwa, jesteśmy na słynnym przesmyku suwalskim. Czy z pana wiedzy wynika, że to zagrożenie było, że wciąż jest realne czy to jednak więcej w tym publicystyki niż faktów?
To jest droga do - z jednej strony połączenia Białorusi dokładnie, ale Białoruś jest dzisiaj podporządkowana Rosji z obwodem Kaliningradzkim, a z drugiej strony odcięcia Litwy, całej sfery przybałtyckiej, tych trzech państw od reszty Unii Europejskiej i od reszty NATO. Więc to jest strategiczne miejsce i takie zagrożenie istnieje. Skoro Putin wkroczył na drogę wojenną, to trzeba z tego wyciągać wnioski.
W tym roku wielu turystów nie przyjechało do naszej pięknej, turystycznej części Polski. Jeden powód to był ten przesmyk suwalski, a drugi to sytuacja na białoruskiej granicy. Czasami spotykam się z takimi opiniami, że nasze służby graniczne zbyt - przepraszam za potoczność - "patyczkują się" z tymi różnymi aktywistami polskimi, politykami którzy tak naprawdę działają na szkodę naszego państwa. Co pan o tym sądzi?
Działają na szkodę naszego państwa, tylko proszę pamiętać, że my jesteśmy ciągle pod tym europejskim naciskiem. No i dopiero teraz się pojawiają pierwsze głosy z Zachodu - choćby głos eurodeputowanej hiszpańskiej, która powiedziała wprost, że to co opowiadają o Polsce to są po prostu fejki. No ale to musimy się z tym jakoś liczyć. Poza tym musimy pamiętać też o sytuacji w sądownictwie. Służby publiczne - te służby, które mają bezpośrednie prawo do użycia środków przymusu - muszą brać pod uwagę to, że sądy działają tak, jak działają. Z ich punktu widzenia każdy kto nam szkodzi, szkodzi państwu polskiemu, jest pod ochroną.
Sądy wymagają bardzo głębokiej reformy. Jeszcze raz podkreślam - bardzo głębokiej. W sensie personalnym bardzo głębokiej. No ale w obecnej sytuacji takiej możliwości nie ma.
Niektórzy też twierdzą, że lepiej było tych sądów nie ruszać biorąc pod uwagę właśnie to, że gdzieś tam w Unii Europejskiej ten cały układ jest broniony.
W ten sposób można powiedzieć, żeby w ogóle nic w państwie nie zmieniać. Proszę pamiętać - sądy są tą ostatnią instancją, ostatnią można powiedzieć "barykadą" państwa. Jeżeli ta barykada działa przeciwko państwu, przeciwko interesom obywateli, to próba naprawy państwa jest w gruncie rzeczy bezskuteczna. I z tego rodzaju zjawiskiem żeśmy się zetknęli. Wiedzieliśmy o tym, że tak właśnie jest, bo to jest elementarna wiedza jeżeli chodzi o znajomość mechanizmów funkcjonowania państwa. I po prostu musieliśmy to podjąć.
I to nie jest tak, że tutaj przeszkodziła tylko Unia Europejska. Tutaj przeszkodziły także pewne decyzje, które zapadły w Polsce.