Radio Białystok | Gość | Krzysztof Truskolaski [wideo] - poseł, szef podlaskiej Platformy Obywatelskiej
"Jeżeli ktoś jest zawiedziony rządami pana marszałka Artura Kosickiego, jest zawiedziony też ośmioma latami rządów PiS, to będziemy rozmawiać z każdą taką osobą, która chciałaby rzeczywiście budować województwo podlaskie" - mówił w Polskim Radiu Białystok poseł, szef podlaskiej Platformy Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski.
Z Krzysztofem Truskolaskim rozmawia Edyta Wołosik.
Edyta Wołosik: Czy wśród osób, które teraz wymienię jest taka, z którą pan w ostatnim czasie rozmawiał częściej niż zwykle? Artur Kosicki, Tomasz Madras, Bogusław Dębski, Paweł Wnukowski, Leszek Dec, Wiesława Burnos, Rafał Supiński, Marek Olbryś, Adam Sekściński, Wanda Mieczkowska, Bernadetta Krynicka, Mariusz Gromko, Łukasz Siekierko, Marek Malinowski, Robert Jabłoński?
Krzysztof Truskolaski: Wymieniła pani wszystkich radnych PiS w sejmiku obecnej kadencji województwa podlaskiego. Rzeczywiście PiS nie ma większości w sejmiku i zrobił się duży problem dla pana marszałka Artura Kosickiego. On był pewien, w trakcie kampanii wyborczej, w trakcie wyborów, że te 16 mandatów będzie. A tych 16 mandatów nie ma.
Więc czy jest z tego grona osoba, z którą pan częściej rozmawiał?
To jest tak, że jeżeli ktoś jest zawiedziony rządami pana marszałka Artura Kosickiego, jest zawiedziony też ośmioma latami rządów PiS, to będziemy rozmawiać z każdą taką osobą, która chciałaby rzeczywiście budować województwo podlaskie. A przez ostatnie pięć i pół roku wyglądało to tak, że pieniądze wojewódzkie były rozdawane często po uważaniu. Białystok był bardzo często poszkodowany przez pana marszałka Artura Kosickiego. Więc my chcemy po prostu przywrócić normalność. Jest wiele osób w różnych klubach w sejmiku województwa podlaskiego, które też chcą tej normalności.
Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drodze do większości brakuje dwóch mandatów. Prawu i Sprawiedliwości jednego. Odwrócę może pytanie. Czy może pan ręczyć za Łukasza Prokoryma, Annę Augustyn, Karola Pileckiego, Annę Naszkiewicz, Waldemara Kwaterskiego, Jacka Piorunka, Jarosława Dworzańskiego i Igora Łukaszuka, czyli radnych Koalicji Obywatelskiej?
Dzisiaj na 12:00 pan marszałek Artur Kosicki zaprosił naszych radnych na spotkanie. Radni się nie wybierają na to spotkanie. Odmówili panu marszałkowi, bo nie ma o czym rozmawiać. My mamy naprawdę mocną drużynę. Większość z nich już sprawdziła się w boju w zeszłej kadencji. Pan przewodniczący Prokorym sprawdził się w Radzie Miasta Białystok. Jestem pewien, że te osoby chcą budować większość, ale nie z PiS-em. Chcemy budować większość na pewno z Trzecią Drogą i osobami, które są zawiedzione rządami pana Artura Kosickiego.
Ale może niektórzy są zawiedzeni wynikiem. I tutaj wymienię dla porządku radnych Trzeciej Drogi. Łukasz Nazarko, Cezary Cieślukowski, Bogdan Dyjuk, Wojciech Grochowski, Jerzy Leszczyński, Mikołaj Janowski. W tym gronie są radni tej mijającej kadencji, którzy głosowali z PiS-em. Więc tutaj nie obawiacie się, że ta jedna osoba się znajdzie, która stworzy z PiS-em większość w sejmiku?
Jestem w kontakcie z panem ministrem Stefanem Krajewskim, który jest szefem wojewódzkich struktur PSL-u...
...który zapewnia, że nikt nie zdradzi.
Tak. I mam zapewnienie, że jego ekipa również będzie szła w ramach Koalicji 15 października. Więc muszę mu wierzyć, muszę mu ufać. I wierzę że rzeczywiście tych sześciu radnych będzie po tej dobrej stronie mocy i wierzę w to, że dowieziemy tę większość w sejmiku.
Więc języczkiem uwagi pozostaje Stanisław Derehajło z Konfederacji? Jesteście w stanie dać temu radnemu np. stanowisko marszałka województwa podlaskiego, by przejąć władzę w sejmiku?
Doskonale znamy się z marszałkiem Derehajło. Przez ostatnie pięć i pół roku był radnym, przez chwilę był marszałkiem. Pokazał w swojej kadencji, że wykazuje się dużą lojalnością. Zrezygnował z koalicji z PiS-em wtedy, kiedy jego szef, Jarosław Gowin z tej koalicji wyszedł. Został oczywiście odwołany przez marszałka Artura Kosickiego i sejmik województwa podlaskiego, ale pokazał, że jeżeli rządy i pewne decyzje mu się nie podobają, to tych stołków się nie trzyma.
Jesteśmy oczywiście gotowi na rozmowę z panem Stanisławem Derehajło. I wierzymy w to, że marszałek Derehajło również widział, że te ostatnie lata rządów pana Artura Kosickiego nie były najlepsze dla województwa podlaskiego.
Ale wciąż jeszcze jednej osoby będzie brakować. Czy wyklucza pan możliwość ponownych wyborów do sejmiku województwa podlaskiego?
Oczywiście wolałbym, aby tych wyborów ponownych nie było. Dlaczego? Bo wiąże się to z ogromnymi kosztami. Jednak przeprowadzenie wyborów na terenie całego województwa to są setki tysięcy a nawet miliony złotych, więc jest to dla naszego województwa, dla naszego państwa niepotrzebne. I będziemy robić wszystko jako Koalicja 15 października, jako Koalicja Obywatelska, żeby tę większość zbudować i zarząd województwa utworzyć. Więc mam nadzieję, że do powtórnych wyborów nie dojdzie, bo nie są one dla nikogo potrzebne.
Wyklucza pan możliwość stworzenia szerokiej koalicji w sejmiku województwa podlaskiego np. za stanowisko wicemarszałka, członka zarządu czy przewodniczącego sejmiku z Prawem i Sprawiedliwością?
Wykluczam.
Tego nie będzie. A w jakim kierunku szło by województwo podlaskie, gdyby Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga, być może ze wsparciem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców uzyskałyby większość?
Jesteśmy w trakcie nowej perspektywy unijnej. Jesteśmy również w trakcie wydatkowania środków z KPO. Bo pierwsze środki - chciałbym przypomnieć - już wpłynęły na polskie konta. Więc chcielibyśmy, żeby województwo podlaskie się rozwijało. Ale nie tak, jak robił to marszałek Artur Kosicki, że "dla tej gminy dam, bo tam rządzi np. kolega z PiS-u, a dla Białegostoku nie dam, bo rządzi prezydent z Koalicji Obywatelskiej". Nie. Środki nie będą wydatkowane po uważaniu, tylko za rzeczywiście dobrze złożone wnioski. Więc każda gmina powinna się rozwijać, powinna mieć równe prawa.
My chcemy, zresztą tak jak pokazuje wojewoda Jacek Brzozowski również rozdysponowując środki rządowe - kierować się tą metodą, że każda gmina - w zależności od swoich zasług i dobrze złożonego wniosku - będzie miała szanse na środki rządowe. A nie tak jak było poprzednio, że tu damy, tu nie damy, bo tak nam się podoba.
Pan osobiście w jakim kierunku chce iść? Czy prawdą jest informacja, że zamieni pan polski Sejm na Parlament Europejski?
Umawialiśmy się pani redaktor, że nie będzie trudnych pytań, ale...
...ale pojawiają się te informacje w przestrzeni publicznej.
Rzeczywiście zarząd Platformy Obywatelskiej w województwie podlaskim zgłosił moją kandydaturę, aby startował na europosła, ale decyzje są przed nami. Te decyzje będzie podejmował premier Donald Tusk. Ja osobiście wolałbym kontynuować karierę tutaj w polskim parlamencie. Dostałem prawi 60 tys. głosów od moich wyborców. Był to rekordowy wynik w Platformie Obywatelskiej, nikt nie uzyskał z pierwszego miejsca takiego wyniku.
Więc to zobowiązanie trwa i wolałbym dokończyć to zobowiązanie. Ale to oczywiście zależy od pana premiera Donalda Tuska.
Spodziewam się kolejnego pytania, ale od razu uprzedzę, że sam osobiście zgłosiłem pana posła Tomasza Frankowskiego na zarządzie, aby kontynuował i był na naszych listach do Europarlamentu Europejskiego. Więc te decyzje przed nami, ale premier będzie decydować, jak te listy będą wyglądały.
Chciałbym również przypomnieć, że to nie są takie wybory jak parlamentarne czy samorządowe. Tutaj okręg wyborczy to są dwa województwa. Warmińsko-mazurskie i podlaskie. Więc to są decyzje ponad naszymi głowami. Czekamy na decyzje zarządu krajowego, ale przede wszystkim pana premiera Donalda Tuska. Ja oczywiście jestem do dyspozycji. Mi te 60 tys. głosów podpowiada, że warto byłoby zostać w polskim parlamencie. Chociaż wiele dostałem pozytywnych sygnałów, że powinienem postarać się. Ale nie wszystko zależy ode mnie.