Radio Białystok | Gość | Stefan Krajewski [wideo] - poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego
- Nie wycofujemy się z obietnic, że coś, co zostało dane, będzie odbierane - zapewnia poseł Stefan Krajewski, który ma być wiceministrem rolnictwa.
Rząd zdecydował, na co będą pieniądze w przyszłym roku. Przyjął projekt budżetu państwa, którym Sejm zajmie się w czwartek (21.12). Kto zyska a kto straci na rządowych propozycjach?
Z posłem Polskiego Stronnictwa Ludowego Stefanem Krajewskim, czekającym na tekę sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Ma pan być wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Kiedy będzie nominacja? Rząd już jest po pierwszym posiedzeniu.
Stefan Krajewski: Tak, te decyzje już zapadły. Czekamy na oficjalne wręczenie powołań. Myślę, że nastąpi to w najbliższych godzinach czy dniach. Sądzę, że do świąt ten temat będzie załatwiony. Będziemy mogli wtedy podejmować pierwsze decyzje.
Na razie posiedzenie rządu było bez pana udziału.
W posiedzeniu rządu uczestniczył pan minister Czesław Siekierski, konstytucyjny minister rolnictwa i rozwoju wsi. Spotykamy się już na rozmowach w resorcie. Ustalamy ważne rzeczy dotyczące współpracy z Ukrainą i z Komisją Europejską, ale też rozmawiamy o wyzwaniach polskiego rolnictwa, w tym podlaskiego oczywiście, które jest mi niezwykle bliskie.
Czym zamierza się pan zająć jako sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa?
Chciałbym robić to, czym zajmowałem się do tej pory w wielu obszarach, czyli Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, płatności bezpośrednie, wspólna polityka rolna, zarządzanie funduszami, rozwój lokalny kierowany przez społeczność, współpraca z samorządami. Ten podział nie został jeszcze dokonany. Czekamy na decyzje pana ministra.
Jak pan, resort rolnictwa i rząd zamierzacie rozwiązać kwestię protestu polskich przewoźników na granicy z Ukrainą? Bo sprawa jest pilna. Chodzi o pomoc humanitarną dla Ukraińców, ale też poważne straty ponoszone przez polskich rolników, m.in. podlaskich producentów mleka i spółdzielnie mleczarskie.
Tym tematem najbardziej zajmuje się Ministerstwo Infrastruktury. Pan minister Dariusz Klimczak jest w stałym kontakcie ze stroną ukraińską i z polskimi przewoźnikami, przetwórcami, ale też rolnikami.
W piątek byłem na przejściu w Medyce razem z panem ministrem Kołodziejczakiem. Rozmawialiśmy o tym, co jest ważne, co jest najpilniejsze, co jest oczywiście tematem na kolejne rozmowy i kolejne tygodnie czy miesiące, bo nie wszystko da się w jednym momencie rozwiązać. Mówimy o bieżących wyzwaniach, czyli spełnienie tych postulatów, które obiecywała jeszcze pani Gembicka, minister tego dwutygodniowego rządu, ale chcemy te postulaty spełnić. Dlatego też podjęliśmy pracę, by znalazły się dodatkowe środki na kredyty tzw. płynnościowie dla rolników i ma nastąpić zwiększenie akcji kredytowania. Mają się znaleźć pieniądze i to zostaje do budżetu zapisane - na dopłaty do kukurydzy i też kwestie rozwiązań zwolnień podatkowych. Tu jesteśmy w stałym kontakcie i z Ministerstwem Finansów, i z samorządami.
Jesteśmy też w bardzo trudnym okresie, bo to jest czas, kiedy zatwierdzany jest już praktycznie ostatecznie budżet, który był tak naprawdę przygotowywany i wdrażany przez poszczególne resorty.
Rząd już przyjął budżet przygotowany przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Czy to jest dobry projekt, czy zły?
Ale jeszcze ten rząd dwutygodniowy, o którym wspominałem, zaciągał kolejne zobowiązania, składał deklaracje, często bez pokrycia finansowego na razie i to wszystko musi się znaleźć.
Czy w związku z tym są dziury w budżecie, który teraz gabinet Donalda Tuska przedstawi Sejmowi?
Ministrowie dostali za zadanie szukać oszczędności w niektórych obszarach, żeby zrealizować też te obietnice, które padły w ostatnich dniach czy tygodniach.
Ale jednocześnie zwiększyli też deficyt.
Tak, deficyt został zwiększony po to, żeby zabezpieczyć z jednej strony obietnice wyborcze, ale z drugiej strony oczekiwania społeczne, bo to nie są tylko oczekiwania naszych wyborców, którzy zagłosowali na koalicję 15 października, tylko też oczekiwania tych, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, na Konfederację, bo przecież obiecywano podwyżki.
Czyli na jakie podwyżki znajdą się pieniądze?
Na pewno na podwyżki obiecywane dla nauczycieli, dla administracji rządowej i dla sektora publicznego. Te pieniądze zostały zabezpieczone. To, co obiecywaliśmy - zwiększenie pieniędzy na budowę dróg lokalnych, zwiększenie wydatków na inwestycje lokalne - to będzie realizowane.
Natomiast tak jak powiedziałem, przyjmujemy budżet w tej chwili. Może być on w każdym momencie nowelizowany, będą oczywiście robione w trakcie roku przesunięcia, bo przecież pieniądze są zabezpieczone i w rezerwach, i zapisane w różnych paragrafach w budżecie.
Na pewno będą też pieniądze na dotychczasowe programy społeczne.
Dokładnie tak - 800 plus będzie wypłacane od stycznia.
13. i 14. emerytura i dodatkowa waloryzacja dwa razy w roku, jeżeli inflacja będzie powyżej 5 proc., a tę budżet zakłada na 6,6 proc.
Dokładnie tak. Ale też trzeba będzie reagować na wyzwania bieżące. Widzimy, ile wyzwań czy też problemów do rozwiązania jest w polsko-ukraińskiej współpracy.
Jakie propozycje dla podlaskiego są w budżecie państwa?
Te wszystkie inwestycje, które były planowane, będą utrzymane. Mamy w planach budowę dróg krajowych, mamy w planach te środki, które dotrą do podlaskich rolników. Niezwykle istotne jest też przy okazji środków z budżetu krajowego maksymalne i jak najszybsze wykorzystanie środków unijnych, które będą zawarte w KPO, które są zawarte we wspólnej polityce rolnej, bo to też napędza gospodarkę.
Jeżeli chodzi o kwestie związane z wydatkowaniem pieniędzy na zbrojenia, na armię, to one też będą utrzymane, więc tu nie wycofujemy się z obietnic, że coś, co zostało dane, będzie odbierane.