Radio Białystok | Gość | Dariusz Piontkowski - wiceminister edukacji
"Z naszego punktu widzenia najważniejsze, aby jak najdłużej dało się utrzymać tryb stacjonarny. To jest ten typ nauki, który jest najbardziej efektywny, przynosi najmniej skutków negatywnych"- mówi wiceminister edukacji.
Uczniowie wracają do szkół i - zgodnie z ostatnim rozporządzeniem ministra edukacji - będą się uczyć stacjonarnie. Taki jest scenariusz na teraz. Czy może się zmienić? - m.in. o tym z wiceministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim rozmawia Iza Serafin.
Iza Serafin: Uczniowie wracają do szkół, będą uczyć się stacjonarnie, na zasadach sprzed pandemii - tak jak jest w rozporządzeniu. Ale jesteśmy w stanie epidemii i mamy też całkiem realną wizję czwartej fali. Czy w związku z tym możliwe są inne scenariusze, czyli powrót do nauki hybrydowej i nie daj Boże nauczania zdalnego?
Dariusz Piontkowski: Wszystko zależy oczywiście od sytuacji epidemicznej. Dopóki pozwoli ona na normalne funkcjonowanie w różnych dziedzinach życia, także w edukacji, to będziemy starali się funkcjonować tradycyjnie, tak jak to było przed pandemią. Natomiast gdyby bardzo gwałtownie wzrosła liczba zachorowań, gdyby liczba hospitalizacji była na tyle poważna, że trzeba by podejmować kroki związane z jakimiś obostrzeniami w różnych dziedzinach życia, to wtedy nie można wykluczyć, że takie obostrzenia ponownie mogą się pojawić w edukacji.
Przypomnę, że mamy przygotowane rozwiązania prawne, które rok temu zostały przygotowane. One się sprawdziły - nauczyciele, dyrektorzy, ale także uczniowie, rodzice wiedzą jak funkcjonować w ewentualnym trybie hybrydowym, bądź zdalnym. Z naszego punktu widzenia najważniejsze, aby jak najdłużej dało się utrzymać tryb stacjonarny. To jest ten typ nauki, kontaktu między nauczycielami a uczniami, który jest najbardziej efektywny, przynosi najmniej skutków negatywnych.
Ta sytuacja epidemiczna, o której pan wspomniał, zależy w dużej mierze od szczepień oczywiście. Z tego co wiem, jeśli chodzi o uczniów - odsetek zaszczepionych jest wciąż niezadowalający, bodajże około jednej czwartej tych po 12 roku życia, którzy się mogą szczepić i ponad 70% nauczycieli. Myśli pan, że te planowane na wrzesień szczepienia w szkołach mogą poprawić tę sytuację?
Miejmy nadzieję, że tak. To dlatego będzie prowadzona szeroka akcja informacyjna w szkołach. Przygotowaliśmy pakiety edukacyjne z informacjami, czym są szczepienia, dlaczego warto się zaszczepić, dlaczego mogą być one skuteczne.
Szkoły przez pierwsze półtora tygodnia będą prowadziły tę akcję proszczepienną, w tym czasie rodzice tych małoletnich dzieci będą mieli możliwość wypełnienia oświadczeń, na mocy których będzie możliwe szczepienie. Jeżeli dyrektor szkoły po skonsultowaniu się z rodzicami uzna, że warto taki punkt szczepienny zrobić na terenie szkoły, wówczas w porozumieniu z sanepidem, z NFZ-em będzie możliwość szczepień bezpośrednio w szkołach.
W pozostałych wypadkach te osoby, które zadeklarują chęć szczepienia, będą po prostu umawiane w tych powszechnie dostępnych punktach szczepień.
Nikt nie chce powrotu do nauczania zdalnego, a nawet hybrydowego. Nie chcą tego na pewno rodzice, wielu uczniów też tego nie chce, ale wydaje mi się, że nie wszyscy uświadamiają sobie związek między szczepieniami a możliwością powrotu na przykład do scenariusza sprzed roku. Jak ich do tego przekonać, że jednak ta wizja powtórki z jesieni może okazać się realna, jeśli ten odsetek nie zmniejszy się do tego bezpiecznego poziomu.
To dlatego są te materiały edukacyjne, które ten związek będą wyraźnie pokazywały. O tym samym mówi minister zdrowia, bo przecież ten związek dotyczy nie tylko sytuacji epidemicznej ze szkołą, ale także z innymi dziedzinami życia. Jeżeli chcemy normalnie funkcjonować, to musimy zabezpieczyć się maksymalne przed chorobą.
Na razie jedynym skutecznym lekarstwem na to jest szczepienie, które bądź utrudnia zachorowanie, bądź minimalizuje skutki takiego zachorowania. Im więcej z nas będzie zaszczepionych, tym łatwiej będzie zachować ten normalne reguły życia, które znamy, zarówno poruszania się na zewnątrz, życia kulturalnego, towarzyskiego, i także tej nauki stacjonarnej w szkołach. Myślę, że nauczyciele wyraźnie powinni uczniom, ale i także rodzicom na zebraniach o tym przypominać i pokazywać, że ten związek jest tutaj ewidentny.
Czy rozważany jest taki scenariusz - lekcje stacjonarne dla zaszczepionych uczniów, a nauczanie zdalne albo hybrydowe dla tych niezaszczepionych?
Nie przewidujemy takiego scenariusza. Byłoby to także pod względem organizacyjnym bardzo trudne do zrealizowania.
Na razie jednak mamy wersję optymistyczną, tego się trzymajmy - nauczanie stacjonarne w szkołach. A jak będą wyglądać egzaminy ósmoklasisty i maturalne w tym nowym roku szkolnym?
Podobnie jak w tym roku, który już minął - wiosną tego roku egzamin ósmoklasisty z trzech przedmiotów, nie wprowadzimy 4 przedmiotu, który miał być takim przedmiotem do wyboru. Także nieco ograniczony materiał do zdawania egzaminu, nie na podstawie podstaw programowych, tylko na podstawie wymagań egzaminacyjnych. Podobnie z maturą. Oba egzaminy w maju tak jak wiosną tego roku.
Przesunięcie tego egzaminu ósmoklasisty było na wniosek dyrektorów szkół, którzy mówili o tym, że warto by uczniowie pouczyli się jeszcze jeden miesiąc, bo po egzaminie widać wyraźnie spadek mobilizacji ósmoklasistów. Stąd - wychodząc naprzeciw ich postulatom - już na trwale przesunęliśmy egzamin ósmoklasisty, egzamin maturalny tradycyjnie na początku maja i przez cały praktycznie maj egzaminy z poszczególnych przedmiotów. Podobnie jak w ubiegłym roku także zmniejszone nieco wymagania w stosunku do podstawy programowej i bez egzaminu ustnego.
Ale jeden dodatkowy rozszerzony?
Tym razem będzie, natomiast nie będzie progu zdawalności, uczniowie mają obowiązek wybrać jeden dowolny przedmiot do zdawania na poziomie rozszerzonym.
A jak będzie w praktyce wyglądać realizacja tych zapowiadanych programów wsparcia dla uczniów? Myślę tutaj przede wszystkim o tej pomocy psychologicznej i o tej planowanej wzmożonej aktywności fizycznej tak potrzebnej młodym ludziom po wielomiesięcznym nauczaniu zdalnym.
Jest kilka programów rzeczywiście. Po pierwsze pamiętajmy o tym, że nie każdy uczeń, czy nie każdy nauczyciel od razu wymaga pomocy psychologicznej. To nie jest tak, że każdy tak samo tę epidemię odczuł i powrót do szkoły te kilka tygodni przed wakacjami w jakiś sposób nie zneutralizował przynajmniej części negatywnych skutków tych społecznych kontaktów wzajemnych.
Ale jakaś diagnoza będzie sytuacji?
Od tego są przede wszystkim pedagodzy i psycholodzy w szkołach. To oni powinni tej pierwszej bieżącej pomocy udzielać, jeżeli jest taka potrzeba. Dodatkowo we współpracy z częścią uczelni przygotowaliśmy taki program, na podstawie którego zdiagnozowano najczęściej pojawiające się problemy w szkołach, plus do tego szkolenia dla nauczycieli, pedagogów, nawet rodziców jeżeli będą zainteresowani. I tam, gdzie będzie taka potrzeba, będą dodatkowe godziny takiego wsparcia, spotkań z tymi młodymi ludźmi, którzy takiego wsparcia potrzebują.
Oprócz tego zajęcia wspomagające tak, aby ewentualnie uzupełnić braki wiedzy z poszczególnych przedmiotów. Skończył się już nabór wniosków na ponad 140 mln zł - zdecydowana większość samorządów i szkół zechciała z tego skorzystać. Od września będą mogli organizować takie zajęcia dodatkowe i dodatkowe zajęcia rekreacyjne.
Niestety pandemia przyniosła mniejszą ruchliwość, mniejszą aktywność, podobno około 2 kg przybyło nam wagi. Będziemy zachęcali uczniów do tego, aby prowadzili jak najbardziej aktywny tryb życia. Nie będą to więc takie zajęcia, tylko i wyłącznie dla uczniów zainteresowanych, którzy i tak się dużo ruszają, często zajmują się jakimś sportem, ale dla każdego ucznia - rozwijające ich możliwości ruchowe, rekreacyjne.
Temu celowi służyło najpierw szkolenie nauczycieli - kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli mogło z tego skorzystać - wszystkie AWF-y w Polsce przygotowały program szkoleniowy, w czasie wakacji odbywały się szkolenia nauczycieli i teraz te szkoły, w których są nauczyciele przeszkoleni, będą mogły otrzymać środki na dodatkowe zajęcia rekreacyjne popołudniami.
Na koniec panie ministrze jakieś przesłanie dla uczniów na ten nowy, pandemiczny jednak wciąż, rok szkolny?
Wakacje są wspaniałe. Mam nadzieję, że wypoczęliście, bezpiecznie wróciliście z wypoczynku, a teraz czas wracać do pracy, ale także czas wracać do kontaktu ze swoimi kolegami i koleżankami, także nauczycielami, aby zdobyć nową wiedzę, poznawać świat rozwijać się nadal.
I zachęcamy do skorzystania z tych szczepień w szkołach.
Koniecznie - to dzięki temu będziemy mogli wszyscy normalnie funkcjonować. Jest ewidentny związek między szczepieniami a naszym bezpieczeństwem i opanowaniem epidemii.