Radio Białystok | Gość | Violetta Cylwik - rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Izby Adwokackiej w Białymstoku
"Funkcjonariusz policji powinien nam podać swoje imię i nazwisko, stopień służbowy, jednostkę, w której służy i przyczynę podjętych czynności w stosunku do nas" - mówi Violetta Cylwik.
Kiedy policja może stosować środki przymusu bezpośredniego, kiedy kajdanki, jak powinna przebiegać interwencja? O tym z rzecznikiem dyscyplinarnym Okręgowej Izby Adwokackiej w Białymstoku mecenas Violettą Cylwik rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Po czym poznać, że policja podejmuje interwencję i to do tego profesjonalną?
Violetta Cylwik: Przede wszystkim funkcjonariusz policji powinien nam się przedstawić, podać swoje imię i nazwisko, stopień służbowy, jednostkę, w której służy, również powinien podać nam przyczynę podjętych czynności w stosunku do naszej osoby.
Jednakowo jeśli podejmuje interwencję, czy próbuje nas wylegitymować?
Również, gdy próbuje nas wylegitymować.
Czyli powinien być podany powód.
Powód każdej czynności, którą funkcjonariusz policji podejmuje stosunku do nas.
Czy tutaj jest jakaś forma uznaniowości, czy przepisy są bardzo restrykcyjne?
Przepis jest ogólny. Mówi o tym, że funkcjonariusze policji mają prawo legitymować osoby, jak również mogą podejmować czynności, akurat w tym wypadku, jeżeli dalej mówimy o tym, do zatrzymania. Zatrzymanie jest uregulowane dosyć zarówno w kodeksie postępowania karnego, jak i w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenie.
Czyli imię, nazwisko, stopień służbowy, jednostka, powód — to są te cztery elementy, które powinien poznać każdy, wobec kogo policja podejmuje czynności. Jeśli któryś z elementów nie zostanie spełniony to, co wtedy?
Zaczyna się w tym momencie problem, bo nie wiemy w jaki sposób ta osoba, w stosunku do której te czynności są podejmowane, zareaguje. Oczywiście w sytuacji, gdy funkcjonariusz policji jest umundurowany, możemy przypuszczać, że rzeczywiście mamy do czynienia z funkcjonariuszem policji. Gorzej, jeżeli funkcjonariusz jest jak to się mówi popularnie "po cywilu", w sytuacji, gdy nie przedstawi nam legitymacji służbowej, która uwiarygodnia to, że mamy do czynienia właśnie z policjantem, trudno powiedzieć jak każdy człowiek może zareagować.
Na czynność zatrzymania przysługuje nam zażalenie do sądu i w tym zażaleniu możemy podnosić kwestie dotyczące zasadności zatrzymania i jego legalności, jak również prawidłowości. W sytuacji, gdy policjant nie przedstawi nam się, to kwestia jest prawidłowości przeprowadzenia tej czynności.
To możemy zaskarżyć, kiedy orientujemy się, że coś jest nie tak.
Jest powiedziane w przepisach, że przysługuje nam zażalenie do sądu na zatrzymanie, które to zażalenie wnosi się w terminie siedmiu dni, a sąd powinien rozpoznać zażalenie niezwłocznie. Przy czym to zażalenie przez organ powinno też być przekazane niezwłocznie.
Przepis tak mówi, że powinno być w zasadzie rozpoznane jeszcze w trakcie trwania zatrzymania. Zatrzymanie w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa, trwa 48 godzin, natomiast jeżeli zostajemy zatrzymani z uwagi na popełnienie wykroczenia to tylko 24 godziny, w związku z tym ta reakcja sądu też powinna być niezwykle szybka.
Stąd istotny jest powód zatrzymania?
Powód zatrzymania jest bardzo ważny. Jeżeli dochodzi do zatrzymania w sytuacji, gdy funkcjonariusz policji powołuje się na przepisy ustawy o policji, ponieważ w ustawie o policji jest możliwość dana funkcjonariuszom zatrzymywania w sytuacji, gdy zachodzi zagrożenie bezpieczeństwa życia, zdrowia ludzkiego, również mienia, to w tym przypadku to zatrzymanie też może trwać tylko 48 godzin, ponieważ w tym wypadku również stosuje się przepisy Kodeksu Postępowania Karnego.
To zatrzymanie 48-godzinne może trwać faktycznie dłużej, do 72 godzin, jeżeli w okresie 48 godzin zostanie złożony w sądzie wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania i wówczas sąd ma 24 godziny na rozpoznanie wniosku.
Co to znaczy środki adekwatne? Przywołajmy ten przypadek młodzieńca ze sklepu z pomyłką i raptem założono mu kajdanki, a przecież przedmiot przestępstwa nie był cenny.
Tu może inie kwestia przedmiotu przestępstwa wydaje mi się, bo to nie było przestępstwo, to było wykroczenie. Z uwagi na wartość mamy do czynienia z wykroczeniem.
Jeżeli chodzi w ogóle o zatrzymanie, w przypadku popełnionego wykroczenia jest mowa w przepisie, że funkcjonariusz policji może zatrzymać sprawcę wykroczenia, tylko wówczas, gdy nie jest znana jego tożsamość, bądź jeżeli zostanie skierowany do sądu wniosek o ukaranie w trybie przyspieszonym.
Natomiast jeżeli młody człowiek, weźmy też pod uwagę jego wiek, legitymuje się, mówi, jak się nazywa, to przede wszystkim powinni być powiadomieni jego rodzice, ewentualnie szkoła. Nie widzę powodu, gdy nie ma obawy ucieczki, aby stosować środki przymusu w postaci zakładania kajdanek, bo w tym momencie powinna być sprawdzona tożsamość, powinni być zawiadomieni rodzice, można zaczekać na przyjazd opiekuna, sporządza się protokół i ta osoba w tym momencie powinna być zwolniona. Kajdanki to są środki z całą pewnością nieadekwatne.
Jakiego rodzaju interwencja jest przekroczeniem środków adekwatnych?
Jeżeli jesteśmy spokojni, jeżeli podajemy imię, nazwisko, to nie ma powodu do stosowania żadnych środków przymusu bezpośredniego.
Jak zachowywać się przy interweniujących policjantach, żeby nie stać się napastnikiem?
Uważam, że należy stać spokojnie, ja wiem, że przeprowadzana interwencja może powodować duże zdenerwowaniem, ale powinniśmy starać się nie gestykulować, ponieważ negatywnie mogą być nasze zachowania odebrane. Zwracałabym jednak uwagę na słowa, które wypowiadamy.
Czyli nie przeklinamy na przykład.
Tak, bo można stanąć pod zarzutem, że obraziliśmy, znieważyliśmy funkcjonariusza policji w trakcie przeprowadzanej czynności, a to może grozić odpowiedzialnością.
Czyli powinniśmy się bardzo spokojnie zachowywać.
Pomimo tego, że na pewno cała interwencja powoduje duże zdenerwowanie.
Teraz mamy tę kłopotliwą sytuację, że zwykle wszyscy są w maseczkach, trudno pewne emocje rozpoznać na twarzy. Co by pani w tej trudnej sytuacji radziła?
Jeżeli jesteśmy w masce — tak jak pan powiedział emocji nie widać, powinniśmy powstrzymać się przed emocjami słownymi, zdecydowanie.
Czyli nie próbować prowokować.
Zdecydowanie nie prowokować, szczególnie że obserwując to, co się dzieje w przestrzeni społecznej, uważam, iż funkcjonariusze policji prowokują niejednokrotnie do zachowań, które później są odbierane jako znieważenie, bądź popełnienie przestępstwa na szkodę funkcjonariuszy policji.
Tutaj jest bardzo cienka granica.
Bardzo i to jest granica ocenna. Rzeczywiście najlepiej byłoby, gdyby każda interwencja funkcjonariusza była nagrywana, żeby nie było wątpliwości. Nie wydaje mi się, aby ci funkcjonariusze policji, którzy obecnie przeprowadzają interwencje, a już nie mówię o tych, którzy są w ubraniach cywilnych, aby byli wyposażeni w kamery, które nagrywają przebieg interwencji.
Kontakt z adwokatem.
Jeżeli chodzi o kontakt z adwokatem, to nie jest tak, jak większości społeczeństwa wydaje się, że jest tak jak w amerykańskich filmach. Owszem funkcjonariusz policji, ale już w momencie, gdy sporządza protokół zatrzymania, ma obowiązek pouczenia o tym, iż przysługuje osobie zatrzymanej prawo do bezpośredniego kontaktu z adwokatem, bądź radcą prawnym. Z tym że to osoba zatrzymana powinna mieć kontakt do tego adwokata bądź radcy prawnego.
Bo policja nie da listy.
Podanie listy jest tylko w jednym wypadku, jeżeli zatrzymanie jest związane z możliwością skierowania do sądu sprawy w trybie przyspieszonym, czyli głównie bym powiedziała, jeżeli chodzi o imprezy masowe - to wówczas jeżeli jest tryb przyspieszony, ponieważ obowiązkiem Okręgowej Rady Adwokackiej jest sporządzanie list adwokatów i radców prawnych, którzy pełnią dyżury związane z właśnie trybami przyspieszonymi, to wówczas dostaniemy taką listę, inaczej nie. Musimy sami mieć kontakt do adwokata bądź radcy prawnego.
Czyli radzimy powstrzymywać emocje, nie używać wulgarnych słów...
I odpowiadać na pytania, przede wszystkim podstawa — podać swoje dane personalne.
Dziękuję za rozmowę.