Radio Białystok | Gość | Piotr Znaniecki [wideo] - prezes Stowarzyszenia na Rzecz Eko-Rozwoju "Agro-Group"
"Białystok ma gorsze powietrze niż Warszawa. To nie jest tak, że im większe miasto, tym bardziej zatrute powietrze" - przyznaje Piotr Znaniecki.
Gościem Polskiego Radia Białystok jest Piotr Znaniecki, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Eko-Rozwoju "Agro-Group". Rozmawia z nim Jarosław Iwaniuk.
Jarosław Iwaniuk: Czy to są tylko nasze subiektywne odczucia, czy jednak jakość powietrza, które wdychamy na Podlasiu pozostawia wiele do życzenia?
Piotr Znaniecki: To nie są nasze subiektywne odczucia. Dlatego, że tak naprawdę my nie jesteśmy w stanie nosem wyczuć, co się dzieje w powietrzu. Tym się zajmują odpowiednie służby, czyli Wojewódzki Inspektoraty Ochrony Środowiska i białostocki inspektorat na swojej stronie internetowej podaje na bieżąco stan powietrza w Białymstoku. Także tak naprawdę stwierdzić, czy powietrze nadaje się do oddychania, czy lepiej zostać w domu. Możemy tylko monitorując odczyty ze stacji pomiarowych WIOŚ w Białymstoku. Takie stacje są dwie. Jedna przy ul. Warszawskiej, druga przy ul. Waszyngtona.
Co te odczyty nam mówią o jakości powietrza w Białymstoku, na Podlasiu? Bo rozumiem, że takich stacji jest też więcej.
Tak. Jest jeszcze stacja w Suwałkach, jest stacja w Łomży. Natomiast to, co nas najbardziej interesuje to jednak Białystok jako największa aglomeracja. Co ciekawe, Białystok wcale nie jest najbardziej zanieczyszczonym miastem na Podlasiu, bo Suwałki mają gorszy stan powietrza. Co podaje właśnie WIOŚ w swoim raporcie za rok ubiegły. Ale też, co ciekawe, Białystok ma gorsze powietrze niż Warszawa. Bo to nie jest tak, że im większe miasto, tym bardziej zatrute powietrze. Najbardziej zanieczyszczone miasta w Polsce to właśnie miejscowości mniejsze. Takie jak Rybnik czy np. Żywiec.
Z czego to wynika? Przecież Podlasie to dwie puszcz, Białowieska, Knyszyńska. Rozlewiska Biebrzy, Dolina Narwi. To są zielone płuca Polski.
Smog powstaje lokalnie. To jest domena bardziej miast czy wsi, czyli tam, gdzie mieszkają ludzie. Smog bierze się z tzw. emisji niskiej. Emisja niska to jest to, czym kopcimy z niskim kominów domów, tak w skrócie mówiąc. Te zanieczyszczenia biorą się po prostu z tego, czym opalamy, czym ogrzewamy nasze domy i to jest gro problemów z zanieczyszczeniem powietrza. Dlatego też właśnie ten problem uwydatnia się w okresie grzewczym, czyli od jesieni do wiosny no i przez całą zimę. W lecie nie mamy takich wysokich stężeń.
W wielkich, światowych aglomeracjach mówi się o tym, że to samochody najbardziej przyczyniają się do powstawania smogu.
To prawda. Samochody, transport odpowiada mniej więcej za 10 procent smogu. Tak to wyliczyli fachowcy. To dobrze widać w dużych aglomeracjach, na terenie Zachodniej Europy. Tam, gdzie nie ma domów jednorodzinnych opalanych węglem czy drewnem, tak jak w Polsce, np. w Londynie. Londyn ma 10 razy czystsze powietrze niż Białystok.
Dlatego, że tylko samochody zanieczyszczają powietrze, a nie ma tych emisji z kominów, tak?
Dokładnie tak.
W Katowicach zakończył się szczyt klimatyczny. Czy walka z ociepleniem klimatu i ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych ma cokolwiek wspólnego z tym naszym lokalnym smogiem?
Smog to jest to, czym oddychamy, czyli te zanieczyszczenia powietrza niskie. Czyli na poziomie ulicy, na poziomie naszych płuc. Smog ma niewielki wpływ na zmiany klimatyczne, bo zmiany klimatyczne to właśnie emisja wysoka. Czyli z wysokich kominów, zakładów przemysłowych, które emitują bardzo duże ilości zanieczyszczeń, tzw. gazów cieplarnianych, dwutlenku węgla. Ale emitują je bezpośrednio do tych wyższych warstw atmosfery. I stąd właśnie problem z ociepleniem klimatu.
Czyli te środki, które zgodnie z przyjętymi tzw. regułami katowickimi, mają być przeznaczone na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych nie będą miały wpływu na lepszą jakość powietrza, którym oddychamy na Podlasiu?
Będą miały znikomy wpływ.
A co my możemy zrobić, żeby ta jakość powietrza tu u nas była lepsza? Czy w ogóle możemy coś zrobić?
Oczywiście. Przede wszystkim wiele mogą zrobić osoby, które ogrzewają swój dom piecami węglowymi czy piecami na drewno. Bo stąd się bierze tak naprawdę problem. Czyli przede wszystkim dobre piece i dobre paliwo. Najmniej emisyjnymi źródłami ciepła w domu są piece gazowe albo pompy ciepła, które są źródłami ciepła w ogóle nie powodującymi żadnych emisji. Dlatego, że pompy ciepła są napędzane przez prąd. Także przede wszystkim dobre systemy ogrzewania domów. Ocieplone domy. Wtedy mniej zużyjemy opału. Jakikolwiek on by nie był.
No i poza tym także unikanie jeżdżenia samochodem tam, gdzie nie jest to potrzebne. Wtedy też się przyczynimy do zmniejszenia tego niewielkiego procentu smogu, który powstaje ze spalania benzyny. Diesle trują więcej.
Rozumiem, że póki tego wszystkiego nie ma, to jesteśmy skazani na takie powietrze, jakie jest?
Niestety. Walka ze smogiem jest bardzo trudna. Dlatego, że trudno tak sobie, na pstryknięcie palców zmienić system ogrzewania w domu. Ale niektóre miasta podejmują już bardziej radykalne kroki. Np. Kraków. Ma bardzo duże problemy z zanieczyszczeniem powietrza. I jest zmuszony do sięgania po bardzo radykalne środki, aby z tym problemem walczyć. I od następnego roku w Krakowie jest zakaz stosowania paliw stałych, czyli węgla, drewna do ogrzewania domów jednorodzinnych.
Ale również nasze miasta próbują z tym coś robić. W miejscowościach typu Bielsk Podlaski również wspierana jest wymiana starych pieców. Tyle, ze burmistrz Bielska Podlaskiego swego czasu mówił mi, że jakość powietrza w Bielsku jest mierzona przez stację w Łomży.
Tak, dlatego, że stacje pomiarowe na terenie Podlasia są tylko cztery. Dwie w Białymstoku, jedna w Suwałkach i jedna w Łomży. Reszta miejscowości ma pomiary domyślne ze względu na tzw. mapowanie, które robi WIOŚ. No i się po prostu bada wielkości średnie. Ze względu na to jak wieje wiatr, jaka jest pogoda.
Niedawno prowadziliście państwo kampanię "SmogStok STOP!", której celem było podniesienie świadomości mieszkańców, dotyczącej zjawiska smogu. Czy z tą świadomością jest coraz lepiej, czy jest to jeszcze cały czas orka na ugorze?
To są tak naprawdę pierwsze kroki. Pierwszy taki program, który został przeprowadzony w Białymstoku. Cykl spotkań z mieszkańcami. Wydaliśmy również publikacje, książkę "Wpływ zanieczyszczeń na zdrowie" i broszurę mówiącą o tym, co się dzieje już konkretnie w Białymstoku. Czyli "Miniprzewodnik po wielkim smogu - Białystok". Dużo pytań na spotkaniach z mieszkańcami.
A duże zainteresowanie? Dużo osób przychodziło na takie spotkania?
Tak, całkiem sporo. Zrobiliśmy spotkania dla różnych środowisk. Spotkania w szkołach podstawowych, na osiedlach domków jednorodzinnych takich jak Skorupy albo Dojlidy Górne. Również spotykaliśmy się ze Strażą Miejską, również z seniorami, bo na negatywne skutki smogu są najbardziej narażeni właśnie seniorzy i małe dzieci.
Świadomość jest prawdę mówiąc na razie niska. Każdy wie o tym, że jest coś takiego jak smog, że to jest coś niedobrego. Natomiast tak naprawdę co to jest i jak z tym walczyć, to świadomość jest nikła.
Pozostaje mieć nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogli spacerować i oddychać trochę lepszym powietrzem.
Tego sobie życzmy.