Radio Białystok | Felieton | Pomysły na Łomżę - felieton Adama Dąbrowskiego
Na zgłoszenie pomysłów było tylko kilka dni, ale mieszkańcy Łomży nie zawiedli – 55 propozycji wpłynęło od nich do ratusza jako przyszłe inwestycje, które w mieście powinny być zrealizowane przy udziale pieniędzy unijnych.
Do nadsyłania takich zgłoszeń mieszkańców zachęcił prezydent Łomży – była to forma konsultacji przed przygotowaniem przez miasto pierwszego projektu do dofinansowania z programu Polski Ład.
Powiem szczerze, że lista tych propozycji zaskoczyła mnie dwa razy. Po raz pierwszy swoją długością, bo dotychczas specjalnej aktywności mieszkańców nie dało się zaobserwować, a po drugie – kreatywnością pomysłów.
Oczywiście nie wszystkich, bo niektóre chyba zostały przeniesione wprost ze zgłoszeń do kolejnej edycji budżetu obywatelskiego. Bo czy trzeba ogólnopolskiego programu, w którym samorząd może zdobyć wielomilionowe dofinansowanie, żeby wyremontować fragment nawierzchni jednej ulicy, albo wymienić słupy oświetleniowe na bardziej estetyczne przy drugiej?
Zresztą zgłoszeń z konkretnej ulicy czy dzielnicy było sporo, co świadczy o tym jak bliska jest niektórym nie tylko mała ojczyzna, ale wręcz bardzo mała. Tu najaktywniejsi okazali się mieszkańcy Kraski, którzy zaproponowali kilka osobnych projektów stworzenia tam u nich terenów sportowo-rekreacyjnych – od placu zabaw dla najmłodszych przez boisko i siłownię zewnętrzną aż po ścieżkę zdrowia dla seniorów.
Są propozycje dotyczące adaptacji lub uzupełnienia miejskiej architektury. Te pierwsze dotyczą na przykład wieży ciśnień, która od kilkudziesięciu lat stoi i niszczeje. Tyle, że jedni proponują, aby wykorzystać ją do stworzenia profesjonalnej ścianki wspinaczkowej, a inni, żeby rozświetlała mroki nocy na wzór wieży Eiffela albo latarni morskiej. Chociaż może te dwa projekty dałoby się połączyć?
Nie ma jednomyślności także co do tzw. Muszli przy ul. Zjazd. Jeden pomysł zakłada odtworzenie amfiteatru ze sceną, inny budowę takiego obiektu gdzie indziej, bo Muszla jest - zdaniem autora - zbyt mała na duże koncerty i nie ma tam miejsc parkingowych. Powtarza się za to pomysł budowy wielopoziomowego parkingu za łomżyńskim ratuszem – dla pracowników, petentów i turystów. Wszak to bezpośrednie sąsiedztwo najstarszej części miasta.
No i wreszcie pomysły niemal wizjonerskie - na przykład budowa spalarni śmieci. Abstrahując od kosztów, ciekawe jak udałoby się ustalić jej lokalizację. Wśród tematów równie ambitnych, ale mniej kontrowersyjnych znalazły się budowa wiaduktu i dwupoziomowego skrzyżowania przy wyjeździe z Łomży w kierunku Zambrowa, połączenie podziemnym tunelem pod ul Zawadzką skateparku z Parkiem Jana Pawła II czy wykopanie zalewu na rzece Łomżyczka w sąsiedztwie Lasu Jednaczewskiego...
W niemałe zdziwienie wprawiła mnie też propozycja, aby przebudować całą Aleję Legionów. W efekcie miałaby powstać ulica mniej prowincjonalna - szersza, ładniejsza, bardziej reprezentacyjna i funkcjonalna. Przy okazji jednak proponuje pomysłodawca, żeby ograniczyć na niej lewoskręty i wyjazdy z osiedla, z czego można wnosić, że na tym osiedlu nie mieszka, a Aleja Legionów przejeżdża tranzytem.
No i na koniec propozycja tyleż słuszna, co chyba zbyt abstrakcyjna jak na dofinansowywany projekt: sprowadza się do tego, że w Łomży jest za mało drzew; drzewa są potrzebne, trzeba więc sadzić je wszędzie gdzie się da...
A mi przyszedł na myśl równie dobry pomysł tak samo konkretny: żebyśmy wszyscy byli zdrowi, szczęśliwi i bogaci.