Radio Białystok | Białoruś | Strzały ostrzegawcze i zatrzymania podczas manifestacji w Mińsku
Podczas niedzielnej manifestacji w Mińsku zatrzymano ponad 30 osób - podali obrońcy praw człowieka. Policja oddała strzały ostrzegawcze. Marsz zmierza do Kuropat, miejsca kaźni ofiar represji stalinowskich.
Rzeczniczka mińskiej milicji Natalla Hanusiewicz powiedziała, że milicja oddała ostrzegawcze strzały w celu "powstrzymania łamania prawa". Według niej zatrzymano kilka osób.
Centrum praw człowieka "Wiasna" podało potem, że w niedzielę zatrzymano już co najmniej 36 osób, w zdecydowanej większości w Mińsku.
Radio Swaboda podało, że zatrzymani zostali m.in. operator telewizji Biełsat Zmicier Sołtan oraz trzech dziennikarzy gazety "Nowy Czas".
Według niezależnych mediów słychać było wybuchy granatów hukowych, siły bezpieczeństwa użyły też gazu łzawiącego.
Serwis Tut.by podał, że kilka osób zatrzymano też w Grodnie.
Media informują o problemach z łącznością przez mobilny internet.
Niedzielny marsz w Dzień Wszystkich Świętych odbywa się pod hasłem "Dziady przeciw Terrorowi".
Kilka osób zostało zatrzymanych w sobotę na akcji protestacyjnej w Mińsku – oświadczyła rzeczniczka mińskiej milicji Natalla Hanusiewicz. Tego dnia na ulice stolicy wyszły kobiety i osoby niepełnosprawne.
Białoruś od 1 listopada zamyka wjazd na swoje terytorium obywateli innych państw i bezpaństwowców – poinformował w sobotę (31.10) Państwowy Komitet Graniczny na swojej stronie internetowej.
"Niedoczekanie wasze!" – tak zareagował w piątek Alaksandr Łukaszenka na dywagacje na temat zmierzchu swojej kariery. Oświadczył też, że ten, kto "tnie żołnierza, powinien odejść bez rąk".