Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia Białystok wraca na pozycję lidera ekstraklasy [zdjęcia, wideo]
Piłkarze Jagiellonii po bardzo dobrym meczu pokonali 3:1 (3:0) lidera ekstraklasy - drużynę Śląska Wrocław. Dzięki wygranej żółto-czerwoni kosztem wrocławian wrócili na prowadzenie w tabeli. Dwa gole dla Jagiellonii strzelił Marczuk, jednego Sacek, a dla rywali trafił Samiec-Talar.
Białystok miastem lidera
Stawką meczu w Białymstoku była pozycja lidera ekstraklasy. Przed tym meczem na prowadzeniu był Śląsk Wrocław, który o trzy punkty wyprzedzał drugą Jagiellonię. Żółto-czerwoni wygrali mecz i zamienili się z rywalami miejscami.
Lepiej zaczął Śląsk, ale Jaga strzelała gole
W pierwszej połowie Jagiellonia wypunktowała lidera z Wrocławia. Mecz lepiej zaczął jednak Śląsk, to jego piłkarze utrzymywali się przy piłce - w 3. minucie mocny strzał z linii "szesnastki" Erica Exposito obronił Zlatan Alomerovic, a w kolejnej akcji prawą stroną Piotra Samca-Talara piłka tylko przeleciała w poprzek pola karnego Jagiellonii.
Jagiellonia Białystok objęła prowadzenie już w 7. minucie. Z lewej strony zagrał w pole karne Nene, Dominik Marczuk wyprzedził Leivę i technicznym strzałem przy słupku zdobył gola. W odpowiedzi obrońcy z Białegostoku zablokowali strzał z pola karnego Petra Schwarza.
Kilka minut później Marczuk uderzał z pierwszej piłki pola karnego, ale futbolówkę na rzut rożny wybił bramkarz gości.
Jaga podkręcała tempo
Z minuty na minutę tej części meczu Jagiellonia coraz bardziej przypominała, w jakim stylu wygrywała wcześniejsze spotkania, zwłaszcza u siebie. Jej piłkarze z dużą swobodą rozgrywali piłkę i zdobywali przestrzeń, byli też bardzo skuteczni w polu karnym gości.
W 15. minucie żółto-czerwoni ponownie groźnie zaatakowali - na bramkę z narożnika pola karnego uderzał Pululu, ale piłkę tuż przy słupku złapał bramkarz Śląska.
W 17. minucie Jagiellonia prowadziła już 2:0. Rafał Leszczyński zdołał co prawda odbić strzał Jesusa Imaza, ale był bezradny przy dobitce Michala Sacka, nominalnie prawego defensora, który znalazł się w środku pola karnego Śląska.
W 23. minucie Jagiellonia z dużym szczęściem wybroniła się przed golem samobójczym, po tym jak piłkę w jej pole karne zagrał z prawej strony Martin Konczkowski.
W kolejnych minutach Jagiellonia ciągle atakowała i dążyła do zdobycia kolejnych bramek. Uderzali m.in. Romanczuk i Hansen, a ostatecznie gola w 32. minucie strzelił Dominik Marczuk.
Druga połowa meczu
W drugiej połowie scenariusz meczu uległ zmianie. Atakował Śląsk i w 53. minucie zdobył gola. Konczkowski dośrodkował w pole karne Jagiellonii, a Piotr Samiec-Talar, nie pilnowany przez stoperów, głową trafił do bramki.
Goście próbowali pójść za ciosem; w 63. minucie znowu szansę miał Samiec-Talar, ale tym razem obrońcy strzał zablokowali.
Jagiellonia nie grała tak efektownie jak przed przerwą, jej piłkarze skupiali się na obronie, akcje ofensywne były rzadsze. Ale z upływem czasu gra się wyrównała i to Jagiellonia zaczęła stwarzać sytuacje.
W 59. minucie szansę miał Hansen, ale uderzył niecelnie, w 72. minucie przestrzelił Imaz, a minutę później Pululu. W kolejnej akcji Leszczyński uratował Śląsk przed bramką samobójczą, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartłomieja Wdowika.
Wrocławianie próbowali zmienić wynik, ale mądrze broniąca się Jagiellonia nie pozwoliła gościom zdobyć już kolejnej bramki. Zwycięstwo dało jej powrót na fotel lidera ekstraklasy.
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 3:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Dominik Marczuk (7), 2:0 Michal Sacek (17), 3:0 Dominik Marczuk (31), 3:1 Piotr Samiec-Talar (53).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk. Śląsk Wrocław: Peter Pokorny, Martin Konczkowski, Patrick Olsen, Alen Mustafic.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 13 480.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (68. Jose Naranjo), Taras Romanczuk, Nene (68. Jarosław Kubicki), Kristoffer Hansen (90+4 Jakub Lewicki) - Jesus Imaz (90+4 Tomasz Kupisz), Afimico Pululu (87. Kaan Caliskaner).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski (68. Mateusz Żukowski), Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Patryk Janasik - Piotr Samiec-Talar (84. Burak Ince), Patrick Olsen (80. Alen Mustafic), Peter Pokorny, Petr Schwarz (68. Patryk Klimala), Matias Nahuel Leiva - Eric Exposito.